W 25-letniej historii turnieju w Indian Wells żadna tenisista nie zdołała wygrać o trzykrotnie. Przed taką szansą w tegorocznej edycji imprezy stanęła Iga Świątek, która w Tennis Paradise triumfowała w 2022 oraz 2024 r. Pustynne warunki bardzo pasują polskiej tenisistce, co było widać także w tym roku. Jak burza przeszła do półfinału, ale w nim musiała uznać wyższość Mirry Andriejewej.
REKLAMA
Zobacz wideo Żelazny mocno o kibicach Legii: Większość jest fenomenalna
Alarm dla Świątek. Tak ją widzą na tle Sabalenki i Andriejewej
Pierwszy set był bardzo wyrównany, ale więcej spokoju w tie-breaku zachowała 17-letnia Rosjanka. Druga partia stała pod całkowitą dominacją Świątek. Wydawało się, iż podobny scenariusz będzie mieć finałowy set, ale niespodziewanie to Polka straciła kontrolę nad emocjami. Ostatecznie przegrała 6:7(1), 6:1, 3:6.
Dla Mirry Andriejewej, która w niedzielę powalczy o tytuł w starciu przeciwko Arynie Sabalence, to drugie zwycięstwo nad Świątek w krótkim odstępie czasu. Była lepsza także podczas niedawnych zmagań w Dubaju. Portal Sportskeeda w podsumowaniu występu Polki w Indian Wells stwierdził nawet, iż "Andriejewa staje się nemezis dla Świątek".
"Chociaż Świątek sama jest dość młoda, atletyzm Andriejewej czasami zaskakiwał numer dwa na świecie. Często trudno było jej rywalizować z młodszą przeciwniczką. Wygląda na to, iż Świątek ma teraz jeszcze jedną przeciwniczkę, o którą musi się martwić, oprócz Sabalenki" - czytamy.
Iga Świątek została także porównana do swojej wielkiej rywalki urodzonej w Mińsku. "Sabalenka na kortach twardych wygrała w Cincinnati, US Open, Wuhan w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. W tym samym czasie Świątek nie odniosła żadnego sukcesu" - zauważyli, podkreślają dominację Białorusinki na tej nawierzchni.
Liderka rankingu w niedzielę ma szansę zanotować kolejny triumf i po raz pierwszym zdobyć tytuł w Indian Wells. Start finału o godz. 19:00.