Amadeusz Ferrari wstydem dla FAME i całej Polski? Alan Kwieciński nie przebiera w słowach [WIDEO]

1 tydzień temu


Alan Kwieciński skomentował ostatni występ Amadeusza Roślika! Jego zdaniem „Ferrari” kompromituje Polskę na arenie międzynarodowej.

Od ostatniej walki Amadeusza minął już ponad tydzień. Przypomnijmy, iż miało to miejsce w zeszłym tygodniu w AO Arenie, w Manchesterze na gali Misfits Boxing 22.

Rywalem „Władcy Piekieł” był wówczas Rahim Pardesi, czyli pakistański twórca materiałów komediowych, którego popularność stale wzrasta. Warto odnotować, iż Pardesi przed starciem z naszym rodakiem na koncie miał tylko jedną walkę – zresztą choćby bukmacherzy go skreślali, stawiając Roślika w roli naprawdę sporego faworyta.

Jak się jednak okazało, Amadi przegrał to starcie i takim oto sposobem ma już rekord 0-2 w organizacji KSI’a. Przypomnijmy, iż najpierw poniósł klęskę w starciu z „Salt Papim”, który na Misfits Boxing 22 mierzył się z… Tonym Fergusonem.

ZOBACZ TAKŻE: Roberto Soldić kontra Jake Paul? Pogromca Tomasza Adamka zaprasza Amerykanina do FAME!

Warto odnotować, iż zarówno gwiazda FAME, jak i Pardesi zaprezentowali się słabo. Wygranym okazał się być jednak Rahim, który to w czwartej rundzie znokautował Amadeusza w kontrowersyjnych okolicznościach. Mianowicie „Ferrari” odpuścił pojedynek po nie najsilniejszym ciosie na korpus, co wiele osób odnotowało jako brak woli walki.

Roślik oczywiście nie pozostawił tego bez komentarza i wyjawił, iż przed pojedynkiem zmagał się z kwestiami fizjologicznymi, które w trakcie walki się jeszcze bardziej zintensyfikowały. Po zainkasowaniu wspomnianego uderzenia na korpus podobno sytuacja się znacząco pogorszyła i zawodnik wolał odpuścić, aniżeli popuścić w spodenki.

Głos w sprawie zdecydował się także zabrać aktualny nemezis Roślika. Alan Kwieciński w wywiadzie dla naszego portalu wypowiedział się następująco na temat opisywanej sytuacji:

Ten ku*wa debil co odpierdziela… wstyd przynosi. I jeszcze nosi spodenki FAME’u… Wstyd przynosi, on powinien w worku na śmieci wychodzić, a nie spodenkach FAME’u.

Oprócz dotknięcia tym, iż Roślik miał na sobie spodenki FAME’u, to jeszcze bardziej Alana dotknęła kwestia tego, iż jego medialnemu oponentowi towarzyszyła polska flaga:

To jeszcze bardziej. Wstyd przynosi tylko.

Na tę chwilę losy Alana Kwiecińskiego są nieznane. Niewykluczone, iż zgodnie ze słowami „Boxdela” będzie zmuszony rozstać się z FAME na pewien czas w związku z nie wykorzystaniem „ostatniej szansy”. Jest to oczywiście następstwo porażki z Michałem „Matrixem” Królikiem.

Idź do oryginalnego materiału