Ależ zwrot! Obrażany milioner znowu ratuje polski klub!

6 dni temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://www.youtube.com/watch?v=2XVjyAXKxp0


Rozstanie Witolda Skrzydlewskiego z żużlowym Orłem Łódź było jednym z najbardziej burzliwych w historii polskiego żużla. Milioner, który przez prawie 20 lat utrzymywał klub, zorganizował konferencję prasową, na której wdawał się w pyskówki z kibicami. Oficjalnie jednak zespołu nie sprzedał, mimo iż gotów był to zrobić za złotówkę. Ostatecznie po prawie pół roku ogłoszono, iż Skrzydlewski... wraca do klubu. O co chodzi?- Dla niektórych jestem trumniarz, ch***, gruba świnia, knur i jeszcze wiele innych rzeczy byśmy mogli mówić. Kłaniam się tu szczególnie wobec pana, który uciął mi głowę, założył świński ryj, ale powinien dojrzeć. Ja zawsze chodzę ogolony, a nie zarośnięty jak ta świnia - między innymi takimi słowami żegnał się z kibicami Orła Łódź Witold Skrzydlewski, który w październiku zeszłego roku na specjalnej konferencji prasowej żegnał się z klubem.
REKLAMA


Zobacz wideo


Jak skoczkowie narciarscy oszukują? Szokujące triki i kontrowersje!


Witold Skrzydlewski miał wszystkiego dość. Chciał sprzedać klub za złotówkęKontrowersyjny milioner spełnił wówczas swoje groźby, którymi rzucał od wielu miesięcy. Skrzydlewski przez prawie 20 lat utrzymywał Orła, nazywającego się zresztą wówczas H. Skrzydlewska Orzeł Łódź. Od dawna jednak regularnie narzekał na marną frekwencję na trybunach stadionu wybudowanego za 50 milionów złotych. Wpływała ona m.in. na to, iż sam Skrzydlewski musiał sporo dokładać do interesu. - Naszą rodzinę nie stać, aby dokładać po pięć milionów złotych rocznie na utrzymanie klubu. Największym sponsorem powinni być kibice - twierdził milioner w rozmowie z TV TOYA SPORT w lipcu ubiegłego roku. Deklarował też wtedy, iż klub sprzeda za złotówkę, jeżeli znajdzie się chętny. Orzeł z "nowym" sponsorem. Kuriozalna sytuacjaChętny się jednak nie znalazł. Ani wtedy, ani przez kolejne sześć miesięcy po niesławnej październikowej konferencji. W czwartek 20 marca zorganizowano kolejną konferencję, tym razem bez kibiców i ogłoszono, iż "nowym" sponsorem klubu zostanie... rodzina Skrzydlewskich. Klub powróci tym samym do starej nazwy H. Skrzydlewska Orzeł Łódź.- Niestety pomimo naszych wysiłków nie udało nam się pozyskać nowego sponsora tytularnego i w związku z tym zwróciliśmy się ponownie z prośbą do rodziny Skrzydlewskich o pomoc. Witold Skrzydlewski kolejny raz zgodził się wyraźnie wesprzeć klub i w związku z tym wracamy do nazwy H. Skrzydlewska Orzeł Łódź. Bardzo dziękujemy rodzinie Skrzydlewskich, iż ponownie zdecydowała się udzielić pomocy łódzkiemu żużlowi - powiedział wiceprezes klubu Jakub Zborowski.


- Sytuacja wygląda tak, iż bez wsparcia pana Witolda Skrzydlewskiego nie bylibyśmy w stanie wystartować w rozgrywkach i stąd powrót do nazwy H. Skrzydlewska Orzeł Łódź - wyjaśnił całą sprawę dyrektor zarządzający klubu Jan Konikiewicz. Wygląda zatem na to, iż łodzianie przystąpią do otwierającego sezon Metalkas 2. Ekstraligi domowego starcia z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, które odbędzie się w sobotę 12 kwietnia.
Idź do oryginalnego materiału