Ależ wpadka Rosjan! Sabalenka gwałtownie im tego nie zapomni

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Florence Lo


Niespodziewana rankingowa decyzja WTA i awans Aryny Sabalenki na pozycję liderki o tydzień wcześniej niż miało się to stać, zaszokowały w poniedziałek 21 października tenisowy świat. Zaszokowały, ale niektórych równie mocno ucieszyły. Na przykład Rosjan, którzy zasypali Białorusinkę gratulacjami. Jednak nie obyło się bez sporej wpadki. Agencja prasowa "TASS" obwieszczając sukces Sabalenki... pomyliła ją z inną zawodniczką, wstawiając złe zdjęcie. I to z taką, z którą Aryna ma naprawdę złe wspomnienia.
WTA odpaliło w poniedziałek 21 października niemałego kalibru bombę w świecie żeńskiego tenisa. Nie uprzedzając wcześniej o tym, podjęli decyzję o odjęciu zawodniczkom punktów za najsłabszy w okresie wynik w turniejach rangi WTA 1000. Iga Świątek straciła 120 punktów za Miami, natomiast Aryna Sabalenka tylko 10 pkt za Dubaj. W efekcie Białorusinka wyprzedziła Polkę w rankingu, odbierając jej pozycję liderki tydzień wcześniej, niż miało się to wydarzyć.


REKLAMA


Zobacz wideo Wojciech Szczęsny czy Inaki Pena? Kibice wybrali. Deklasacja


WTA, czyli jeden wielki chaos
Wywołało to dość spory szok. Wielu ekspertów było oburzonych, a wręcz zażenowanych postępowaniem WTA. Szczególnie iż federacja nie pierwszy raz "popisała się" chaosem w decyzjach i niezrozumiałością ciągle zmienianych przepisów. Poza tym przez taki obrót spraw Świątek będzie do Sabalenki przed WTA Finals tracić nie 806 a 916 punktów. Zupełnie inaczej natomiast wszystko wyglądało w Rosji.


Rosjanie oszaleli na punkcie Sabalenki. Aż... pomylili ją z jej największym koszmarem
Tamtejsze media niespecjalnie głowiły się nad dziwactwami w WTA. Przyćmiła to euforia wywołana awansem Białorusinki na pozycję liderki i zdetronizowaniem Igi Świątek po niespełna roku. Dziennik "Sport-Express" wypisał choćby listę powodów, dla których panowanie Sabalenki może potrwać długie miesiące, jak nie choćby całe lata. Możliwości odbicia przez Polkę pozycji już podczas Finals w Rijadzie (2-9 listopada) nikt nie bierze choćby pod uwagę. Jednak w całym tym szaleństwie Rosjanom wkradł się dość spory błąd.


Rosyjska agencja prasowa "TASS" w poście na portalu X informowała o sukcesie Sabalenki. Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie fakt, iż cały artykuł opatrzyli zdjęciem... innej zawodniczki. I to niezbyt miło kojarzącej się Sabalence. Mowa bowiem o Karolinie Muchovej. Czeszka to w ostatnich latach prawdziwy koszmar Białorusinki. Aryna ma z nią bilans 1:3 w meczach bezpośrednich, ale trzy ostatnie konfrontacje to triumfy Muchovej, która ograła ją choćby w ćwierćfinale w Pekinie na początku października (przegrała potem finał z Coco Gauff). Co ciekawe, nikt w agencji najwyraźniej się nie zorientował, bo artykuł jest na stronie od poniedziałkowego popołudnia, a Muchova jak była na zdjęciu, tak przez cały czas jest.
Idź do oryginalnego materiału