Przed Śląskiem Wrocław bardzo trudna wiosenna walka o utrzymanie. Wicemistrzowie Polski jesienią spisywali się wręcz katastrofalnie, wygrywając tylko jeden z osiemnastu meczów. Na koncie mają 10 punktów i aż osiem "oczek" straty do bezpiecznej pozycji. Po długich poszukiwaniach i wielu odmowach klub znalazł wreszcie trenera w postaci Ante Simundzy, jednego z najbardziej szanowanych szkoleniowców na Słowenii. Potrzebne są jednak także wzmocnienia składu, a te wreszcie zaczynają się pojawiać.
REKLAMA
Zobacz wideo
Exposito nie zostawił dziury, tylko wielki krater
Lista problemów Śląska jest długa jak przepływająca przez Wrocław rzeka Odra, ale jednym z najpoważniejszych był brak skutecznego napastnika. To właśnie napastnik, a mianowicie Erik Exposito, poprowadził klub do sensacyjnego wicemistrzostwa kraju, ale po jego odejściu kibice nie doczekali się godnego zastępstwa. Sebastian Musiolik strzelił trzy gole w lidze, Jakub Świerczok jednego, zaś Junior Eyamba okazał się takim nieporozumieniem, iż Śląsk rozwiązał z nim umowę po pół roku. Fani WKS-u wręcz krzyczeli o wzmocnienie na tej pozycji i wreszcie się doczekali.
Śląsk sprowadził lek na ofensywne bolączki? Zeszły sezon świetny
Wrocławski klub oficjalnie potwierdził przyjście Assada Al Hamlawiego. To 24-letni Szwed, którego ojciec pochodzi z Palestyny. Ma na koncie występy w szwedzkiej ekstraklasie Allsveskan. Konkretnie 29 w barwach Helsingborgs oraz Varbergs BolS, dla których łącznie strzelił trzy gole. O wiele lepiej poszło mu na zapleczu, czyli w lidze Superettan. W zakończonym niedawno sezonie 2024 (Szwecja gra systemem wiosna-jesień) do siatki trafiał 14 razy, co dało mu koronę króla strzelców rozgrywek, mimo iż jego IK Oddevold nie należało do ligowej czołówki (12. miejsce).
Teraz czeka go próba sił w Ekstraklasie i trudna walka o utrzymanie ze Śląskiem. Konto "Szwedzka Piłka" na portalu X specjalizujące się w tamtejszym futbolu opisuje go jako zawodnika "niebojącego się strzałów z dystansu, pracowitego i świetnie grającego głową". Czy potwierdzi to w Polsce? Dla Śląska lepiej, żeby tak było. Podpisał kontrakt do czerwca 2027 roku. To drugie zimowe wzmocnienie wrocławian po hiszpańskim lewym obrońcy Marcu Llinaresie, który też przybył ze Szwecji (ekstraklasowe Hammarby).