Ależ decyzja Igi Świątek! Tuż przed półfinałem Wimbledonu

2 dni temu
Niemal dokładnie pół godziny trwał przedmeczowy trening Igi Świątek przed półfinałem Wimbledonu z Belindą Bencic. Polka wraz ze swoim sztabem zdecydowała się na zaskakujące rozwiązanie.
Iga Świątek w środę pokonała Ludmiłę Samsonową (19. WTA) 6:2, 7:5 i po raz pierwszy w karierze zameldowała się w półfinale Wimbledonu. W nim zagra z Belindą Bencic (35. WTA) ze Szwajcarii, która w środę po zaciętym i wyrównanym boju wyeliminowała Mirrę Andriejewę (7. WTA). Obie tenisistki nie miały tradycyjnego dnia przerwy, półfinał już w czwartek, tuż po meczu Aryny Sabalenki (1.WTA) z Amandą Anisimową (13. WTA). - Przygotowanie do meczu i rutyna będą takie same. Jedyna różnica to to, iż nie będzie czekania w dniu przedmeczowym - mówiła Polka tuż po ćwierćfinale.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!


Jednym z elementów przygotowania jest oczywiście rozgrzewka na korcie, choć w przypadku Świątek słowo "rozgrzewka" chyba nie jest na miejscu. To jest po prostu trening: na dużej intensywności, z pełnym zaangażowaniem i koncentracją. W czwartek nasza najlepsza tenisistka zaplanowała go nie w odizolowanym od kibiców ośrodku treningowym, a na korcie numer 16, na terenie obiektów All England Lawn Tennis and Croquet Club. Ta decyzja może zaskakiwać, ale tylko kibiców. Najlepsze zawodniczki i zawodnicy mogą wybrać, gdzie trenują, nawierzchnia na kortach treningowych jest już mocno zniszczona, więc Polka wolała trenować w lepszych i zbliżonych do meczu warunkach. Co ciekawe, Bencic i tak zdecydowała się na "zamknięty" trening.
- Kto tu trenuje? - pytali zaciekawieni kibice, gdy grupka dziennikarzy, fotoreporterów zaczęła zbierać w okolicach kortu numer 16. - Iga Świątek - odpowiedział jeden z nich. - O, naprawdę?! Zostajemy - cieszyli się. I choć niewielkie trybuny wokół kortu nie były wypełnione, to chętnych nie brakowało. Byli też Polacy, a gdy Iga schodziła już z kortu, jeden z nich krzyknął głośno: "Jazda!"


Sam trening był klasyczny: było trochę smeczów, akcji przy siatce, a później odbiorów i serwisów. Sparingpartnerem Polki był tradycyjnie Tomasz Moczek. Na korcie byli też oczywiście Wim Fissette, Maciej Ryszczuk i Daria Abramowicz. Belg dawał drobne wskazówki naszej najlepszej tenisistce w zasadzie tylko w przerwach, ale na koniec sam wziął rakietę w dłoń i zagrał kilka piłek z narożników i środka kortu, które Iga kończyła soczystym forhendem.
Mecz Świątek z Bencic w półfinale Wimbledonu powinien rozpocząć się między godz. 16.30 a 17 polskiego czasu. Relacje prosto z Londynu możecie czytać w Sport.pl, Gazeta.pl i w naszych mediach społecznościowych.
Idź do oryginalnego materiału