Ależ cios w Czerczesowa. Nie jest dobrze. "Wszyscy się z niego śmieją"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Pavel Mikheyev


- To nie jest wymówka, ale nie mieliśmy żadnych atutów. (...) Przede mną drużyna narodowa była zaniedbana - tak z fatalnych wyników w Lidze Narodów tłumaczył się Stanisław Czerczesow, selekcjoner reprezentacji Kazachstanu. Te słowa w kraju odbiły się szerokim echem, a zareagował na nie także były podopieczny tego szkoleniowca, Aleksiej Popow. Były reprezentant Kazachstanu nie gryzł się w język w ocenie Czerczesowa.
W niedzielę ostatnie mecze rozegrano w grupie 3 dywizji B Ligi Narodów. Te rozgrywki boleśnie zakończyły się dla Kazachstanu, który przegrał na wyjeździe z Norwegią aż 0:5. Kadra prowadzona przez Stanisława Czerczesowa zakończyła zmagania na ostatnim miejscu za plecami Norwegii, Austrii oraz Słowenii, co oznacza spadek do dywizji C.

REKLAMA







Zobacz wideo Nagły zwrot u polskich skoczków rozbudził nadzieje. Wystarczył jeden filmik



Ależ cios w Czerczesowa od byłego piłkarza. "Wszyscy się z niego śmieją"
Kazachowie zdobyli raptem jeden punkt, remisując 0:0 w pierwszym meczu u siebie z Norwegią. Pozostałe spotkania przegrali i to bardzo wysoko, przez co Ligę Narodów zakończyli z ostatecznym bilansem bramkowym 0:15! "Spośród 54 drużyn biorących udział w Lidze Narodów tylko dwóm w bieżącej edycji nie udało się zdobyć bramki: reprezentacja Kazachstanu i reprezentacja Andory" - analizują kazachskie media, które mocno krytykują selekcjonera kadry narodowej Stanisława Czerczesowa.


- To nie jest wymówka, ale nie mieliśmy żadnych atutów. W Astanie graliśmy na sztucznej murawie, gdzie mieliśmy przewagę. Zanim tu przyjechałem, nie było nikogo, kto by się nad tym zastanawiał. Za rok wracamy do Astany, chociaż w Ałmatach zostaliśmy przyjęci znakomicie. Ale straciliśmy w ten sposób pewien procent przewagi. Przede mną drużyna narodowa była zaniedbana - tłumaczył się Czerczesow.
Te słowa obiły się szerokim echem, a cios w trenera, nawiązując do tych słów, wymierzył także jego były podopieczny z Amkara Perm Aleksiej Popow. - Czerczesow szuka tematu, którym mógłby się zająć. Nie jest głupim człowiekiem, chce przenieść punkt ciężkości rozmów z jakości gry swojego zespołu na rzeczy bardziej abstrakcyjne, aby obniżyć temperaturę wokół. Jak zespół może być zaniedbana, skoro prawie zakwalifikowała się do Pucharu Świata? Myślę, iż on sam rozumiał, co mówił i robił to świadomie - stwierdził były reprezentant Kazachstanu.
- W Kazachstanie nie są zadowoleni z Czerczesowa, jego wyników, a w Rosji wszyscy się z niego śmieją, wystarczy zapytać kogokolwiek. Jestem zmęczony negatywnym mówieniem o Czerczesowie, chcę czegoś dobrego, ale on nie daje powodu. Wszyscy mówią, iż jest świetnym trenerem, ale nigdy nie ma od niego żadnych pozytywów, jak to możliwe? - powiedział Popow.



To nie pierwszy raz, kiedy były zawodnik m.in. Rubina Kazań krytykuje byłego szkoleniowca Legii Warszawa. Jeszcze przed dwoma listopadowymi meczami kadry Kazachstanu powiedział: - Ze względu na negatywne nastawienie do głównego trenera w Kazachstanie, ta łódź przez cały czas będzie się kołysać. A drużyna narodowa na tym ucierpi. Czerczesow to głupi człowiek, dla niego najważniejsze w życiu jest jego własne "ja", reszta go nie obchodzi. Dlatego jego kariera rozwija się w Kazachstanie - wypalił.
Idź do oryginalnego materiału