O tym, iż Robertowi Lewandowskiemu doskwiera ból, przekonaliśmy się pod koniec meczu z Litwą. Tuż po wykonanym rzucie wolnym kapitan kadry złapał się za mięsień. Po spotkaniu Maja Strzelczyk spytała, czy z jego zdrowiem wszystko jest w porządku. Lewandowski odparł: - W pierwszej połowie trochę dostałem w niego. Myślę, iż wszystko jest okej. Dograłem mecz do końca, nie powinno być problemów - przyznał, dając do zrozumienia, iż w tamtym momencie nie zdawał sobie sprawy z urazu mięśnia.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski sprawdził Grosickiego! Hit internetu. Kosecki ocenia
Kibice Barcelony krytykują Lewandowskiego. "Niewiarygodne"
Skupiony wokół społeczności Barcelony profil Som I Serem FCB, który na X obserwuje ponad 230 tys. użytkowników, zamieścił wypowiedź Lewandowskiego bez nadania jej odpowiedniego kontekstu. Czyli bez informacji o tym, iż Polak po prostu nie czuł żadnych dolegliwości. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Fani "Dumy Katalonii" rzucili się na piłkarza, zarzucając mu skrajny brak odpowiedzialności.
"Niewiarygodne, iż taki facet jak on nie potrafi interpretować uderzeń rywali i dyskomfortu, niewiarygodne" - dziwi się jeden z komentujących. "Zachował się całkowicie nieodpowiedzialnie w wieku 37 lat, spędzając na boisku 90 minut przeciwko Litwie. Dostał to, na co zasłużył, a teraz opuszcza najważniejsze mecze z Barceloną i dwa ostatnie mecze Polski w listopadzie, najważniejsze dla awansu do mistrzostw świata" - głosi inny wpis, którego autor założył bardziej negatywny scenariusz absencji Polaka, trwającej sześć tygodni.
"Bardzo złe zaniedbanie z jego strony, sprzedałbym go w tym okienku transferowym..." - wyraził opinię kolejny kibic.
Kibice apelują do klubu. "Dopóki Barcelona nie położy temu kresu, sytuacja będzie się powtarzać"
Pod wspomnianym wpisem pojawiło się także mnóstwo komentarzy apelujących do władz i sztabu szkoleniowego, by ukróciły samowolę piłkarzy w kwestii wyjazdów na mecze reprezentacji. "Gdybym był Laportą i Flickiem, ukarałbym każdego zawodnika, który decyduje się grać w reprezentacji z dyskomfortem. Bo to ewidentnie nieodpowiedzialne z ich strony! Lewy prosi o przedłużenie kontraktu i popełnia ten błąd". "Dopóki Barcelona nie położy temu kresu, sytuacja będzie się powtarzać. Zawodnicy również ponoszą za to odpowiedzialność". "To gracze są winni. Muszą znać swoje ograniczenia" - możemy przeczytać.
"Tak wszyscy wyglądamy" - podsumował wypowiedź Lewandowskiego jeden z kibiców Barcelony, kończąc zdanie emotkami z twarzami klaunów.
W wyniku kontuzji Robert Lewandowski będzie pauzował od trzech do sześciu tygodni. Niezależnie od tego, która z tych wersji okaże się prawdziwa, pewne jest, iż Polak nie wyrobi się z powrotem do gry na spotkanie z Realem Madryt, które odbędzie się 26 października.
Niezadowolenie z postawy Lewandowskiego dobiega z samego klubu
Dziennikarz hiszpańskiej "Marki" Luis Fernando Rojo poinformował, iż FC Barcelona także wyraziła swoją złość wobec postawy Lewandowskiego, który nie jest jedynym piłkarzem klubu powracającym z kadry z kontuzją.
"Teraz gniew skupia się na zawodnikach, a konkretnie na Robercie Lewandowskim. Napastnik odczuwał dyskomfort w pierwszej połowie meczu z Litwą w tym samym mięśniu, którego urazu nabawił się wcześniej w tym sezonie. Zamiast przerwać grę i prosić o zmianę, Lewandowski postanowił kontynuować mecz. Założono mu opatrunek na udo i zagrał do końca spotkania.
Kontuzja się pogorszyła i Polak będzie pauzował przez najbliższy miesiąc. Opuści tak istotny mecz jak El Clasico. Złość klubu jest wyczuwalna, ponieważ ten uznaje, iż zawodnicy powinni być pierwszymi, którzy alarmują, gdy czują dyskomfort" - napisał Rojo, dodając też, iż tak niska świadomość stanu własnego organizmu może być usprawiedliwieniem w przypadku 18-letniego Yamala. Jednak Lewandowski ma już 37 lat i powinien wiedzieć, kiedy musi odpuścić.