Alarmy to dla nich codzienność, schrony na każdym kroku. „Staramy się żyć normalnie”

1 miesiąc temu
Niedawno minęły dwa lata od ataku wojsk rosyjskich na Ukrainę. Życie u naszych wschodnich sąsiadów wciąż nie należy do najłatwiejszych, jednak ci nie poddają się i walczą o swoje. Wydawało się, iż wraz z rozpoczęciem wojny, całkowicie upadnie tam między innymi żużel. Nic takiego na szczęscie się nie stało. Ba, w tym roku na trybuny powrócą kibice. - Każdy ma mieć zapewnione miejsce w schronie i o to dbamy – powiedział w rozmowie z Interią Sergiej Gołownia, działacz z Równe.
Idź do oryginalnego materiału