Robert Lewandowski zapisał się złotymi zgłoskami w historii Ligi Mistrzów na przestrzeni ostatnich 15 lat. Polak jest trzecim najlepszym strzelcem wszechczasów w tych rozgrywkach (105 bramek) i ustępuje jedynie Leo Messiemu (129) oraz Cristiano Ronaldo (140). To także jeden z trzech piłkarzy, którzy mają na koncie co najmniej 100 goli w LM.
REKLAMA
Zobacz wideo "Nie lubię, jak mnie ktoś całuje w d... Lewandowski nie został w tym konsekwentny"
Coś się zacięło...
Gdy FC Barcelona wkraczała w fazę ligową sezonu 2025/26, spodziewaliśmy się, iż 37-latek znów będzie strzelać jak na zawołanie i zbliży się do legend futbolu. Zwłaszcza, iż do tej pory w każdej edycji LM od sezonu 11/12 co najmniej raz trafiał do siatki. Nic bardziej mylnego.
Kapitan reprezentacji Polski ostatni raz w Lidze Mistrzów zdobywał gole w kwietniu tego roku w pierwszym meczu ćwierćfinałowym przeciwko Borussii Dortmund. Wówczas ustrzelił dublet, ale od tamtego momentu rozpoczęła się posucha strzelecka trwająca do dziś.
Tak źle jeszcze nie było
Lewandowski nie zdobył bramki w LM od siedmiu spotkań, co jest jego najgorszą serią w dotychczasowej karierze. Ponadto nigdy nie czekał na gola w tych rozgrywkach tak długo, licząc nie tylko rozegrane spotkania, ale i w ujęciu kalendarzowym.
We wtorkowym meczu przeciwko Eintrachtowi Frankfurt Polak wprawdzie trafił do siatki już w 10. minucie, ale sędziowie anulowali bramkę ze względu na pozycję spaloną zajmowaną przez Raphinhę. Tym samym niechlubna seria trwa dalej, a hiszpańscy dziennikarze nie pozostawiają na "Lewym" suchej nitki.
- Co do Lewandowskiego, to muszę szczerze przyznać, iż wyglądał źle. Dla mnie on nie powinien grać od pierwszej minuty. Nie rozumiem tej decyzji Hansiego Flicka, szczególnie po hattricku Ferrana Torresa. Barcelona potrzebuje napastnika, który angażuje się w grę - mówił David Bernabeu Reverter z katalońskiego dziennika "Sport".
Dwa różne światy
Lewandowski w rozgrywkach pucharowych jest kompletnym przeciwieństwem siebie samego z meczów ligowych. Na hiszpańskim podwórku w 12 spotkaniach 8-krotnie pokonywał bramkarzy rywali, a także dwukrotnie asystował. Trudno powiedzieć, co jest powodem załamania formy polskiego napastnika.
Barcelonie pozostały jeszcze dwa mecze w fazie ligowej - oba Katalończycy zagrają pod koniec stycznia (21.01 ze Slavią Praga oraz 28.01 z FC Kopenhagą). To oznacza, iż 38-latek zakończy rok 2025 bez gola w bieżącej edycji Champions League.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU.

5 godzin temu














