W ostatnim czasie w szeregach AS Romy panował wielki chaos. 18 września władze klubu niespodziewanie zwolniły Daniele De Rossiego. Kibice organizowali protesty, podczas gdy pracę rozpoczynał już Ivan Jurić. Przygoda Chorwata z rzymską drużyną trwała zaledwie niecałe dwa miesiące. W międzyczasie ważyły się losy Nicoli Zalewskiego, który nie chciał odejść do Galatasaray. Polak został choćby odsunięty od pierwszego zespołu, jednak ostatecznie powrócił do składu.
REKLAMA
Zobacz wideo
Trener Romy szykuje wielkie zmiany. Zalewski ma się czym martwić
Na szczęście po przyjściu Claudio Ranieriego nasz kadrowicz nie stracił miejsca w drużynie. Co więcej, w zeszłym tygodniu zaliczył choćby świetny występ w meczu 5. kolejki Ligi Europy, w którym Włosi zagrali u siebie z SC Bragą. "Ze względu na kwestie kontraktowe, dotychczasowy sposób zarządzania Polakiem budził wątpliwości. Dziś wieczorem, i to nie tylko dzięki asyście, pokazał, iż wciąż może wiele dać Romie" - oceniały go włoskie media.
Mimo to trener posadził go na ławce w niedzielnym spotkaniu 16. kolejki Serie A, w którym Roma niespodziewanie przegrała 0:2 na wyjeździe z Como. Teraz rzymską ekipę czekają starcia kolejno w czwartek i niedzielę. Najpierw zespół Ranieriego zagra z Sampdorią w 1/8 finału Pucharu Włoch, a następnie przeciwko Parmie w lidze. Włoskie media przekazują, iż szkoleniowiec Romy szykuje na najbliższe spotkania pewne zmiany w systemie gry.
Jak podaje portal retesport.it, Claudio Ranieri może zrezygnować z gry trzema stoperami i tymczasowo powrócić do ustawienia z czwórką obrońców. Wszystko przez to, iż w tej chwili trener na pozycji stopera może skorzystać tylko z Evana Ndickai i Mario Hermoso. Tamtejsi dziennikarze skupiają się przede wszystkim na niedzielnym meczu, który będzie niezwykle istoty. "Po porażce z drużyną Fabregasa Roma w niedzielę stanie przed prawdziwym starciem o przetrwanie z Parmą. Naprawdę nie ma już czasu w żarty" - czytamy.
Zobacz też: Hiszpanie ogłaszają ws. przyszłości Guardioli. Zero wątpliwości
Takie wieści nie są zbyt optymistyczne dla Nicoli Zalewskiego. A to dlatego, iż Polak w Romie pełni rolę wahadłowego. jeżeli więc trener zdecyduje się przejść na czwórkę z tyłu, dla 22-latka może zabraknąć miejsca w składzie. Nie należy jednak zapominać, iż Zalewski to bardzo uniwersalny zawodnik. Gra zarówno na defensywnych, jak i ofensywnych pozycjach nie stanowi dla niego żadnego problemu, co regularnie udowadnia, chociażby w reprezentacji Polski.
W tym sezonie nasz kadrowicz rozegrał łącznie 14 meczów, w których zanotował dwie asysty. Kontrakt 22-latka wygasa wraz z końcem czerwca przyszłego roku, dlatego media rozpisują się o jego przyszłości w Romie. "Paradoksalnie, w styczniu spokojnie może pożegnać się tylko z Zalewskim, który zarabia niecałe 500 tys. euro i którego kontrakt wygasa w czerwcu" - pisano. Na ten moment AS Roma z 16 punktami na koncie zajmuje dopiero 12. miejsce w tabeli Serie A.