Alarm w kadrze polskich skoczków. Małysz boi się o Piotra Żyłę. "Potrzebujemy go"

1 tydzień temu
- Nie ukrywam, iż dla nas jest to akurat dobra informacja. Bo jasne, zawsze są takie obawy, iż coś złego się może wydarzyć podczas takiej walki, a my na pewno potrzebujemy Piotrka i to w pełni sprawnego - powiedział Adam Małysz w rozmowie z Polsatem Sport zapytany o to, co sądzi o braku walki Piotra Żyły we freak fightach. Prezes PZN wyjawił też, do kiedy chciałby, aby Żyła skakał w kadrze.
Kilka miesięcy temu w mediach zrobiło się głośno na temat ewentualnej walki Piotra Żyły we freak fightach. Jego rywalem miałby być sam właściciel Clout MMA - Sławomir Peszko. Takie starcie z pewnością wywołałoby spore zainteresowanie w naszym kraju - obaj panowie są postaciami niezwykle rozpoznawalnymi. Wiele wskazuje jednak na to, iż do starcia w najbliższym czasie nie dojdzie.
REKLAMA






Zobacz wideo Nowy rekord świata w długości skoku! Kobayashi przeszedł do historii



Adam Małysz o walce Piotra Żyły. Jasna deklaracja
Do sprawy odniósł się już także prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz. - Słyszałem, iż do tej walki nie dojdzie. Zgoda nasza i trenerów była pod warunkiem, iż to walki dojdzie w kwietniu, a najpóźniej w maju. Najnowsze słuchy dotyczyły czerwca. Wiem to jednak nie od Piotrka, tylko z różnych wywiadów, które były w mediach. Wiem też, iż prawdopodobnie się nie dogadali - wyjawił w rozmowie z Polsatem Sport.


- Nie ukrywam, iż dla nas jest to akurat dobra informacja. Bo jasne, zawsze są takie obawy, iż coś złego się może wydarzyć podczas takiej walki, a my na pewno potrzebujemy Piotrka i to w pełni sprawnego - przyznał Małysz i dodał, iż chciałby, aby wiślanin skakał co najmniej do igrzysk w 2026 roku.
Prezes federacji wyjawił też, iż od początku był pełny obaw, jeżeli chodzi o walkę w klatce polskiego mistrza. - Zawsze jest obawa przed kontuzją podczas takiej walki. Dyskutowaliśmy na ten temat i doszliśmy do wniosku, iż nie możemy zawodnikowi definitywnie zabronić, powiedzieć, iż on tego nie może robić, skoro jest w stanie zarobić na jednej walce więcej, niż zarobi w skokach przez ładnych parę lat - ocenił.


Ostatecznie jednak Żyła może w spokoju przygotowywać się do kolejnego sezonu. Niebawem wystartują przygotowania, a za dwa miesiące ruszy cykl Letniego Grand Prix. Choć do początku zimowych startów jeszcze ponad pół roku, to kibice już mogą ostrzyć sobie apetyty na nadchodzący sezon. Na początku 2025 roku odbędą się mistrzostwa świata w Trondheim, gdzie Żyła będzie bronił na skoczni normalnej tytułu. W 2023 roku w Planicy wywalczył bowiem złoty medal.
Idź do oryginalnego materiału