Alan Kwieciński zabrał głos po porażce z Szachtą. „Nie mogę sobie tego darować”

1 tydzień temu


Alan Kwieciński był zrozpaczony po przegranym pojedynku z Bartoszem Szachtą na FAME 25. Teraz zdecydował się zabrać głos!

Do rewanżu Szachty z Kwiecińskim doszło w sobotę w Hali Sportowej w Częstochowie. Bilans ich konfrontacji wynosi 1:1, bowiem tym razem to Torunianin mógł świętować.

Otóż przyjaciel Denisa Załęckiego zdemolował reprezentanta „WCA”, trzykrotnie posyłając go na deski w ciągu kilkudziesięciu sekund. Oczywiście, zgodnie z zasadami, poskutkowało to zakończeniem pojedynku i żalem ze strony Alana.

Na backstage’u mieliśmy choćby do czynienia z sytuacją, kiedy Bartek pocieszał zrozpaczonego Alana, obiecując mu dać kolejny pojedynek tym razem w formule MMA, która z pewnością daje mu większe szanse na końcowy triumf. Ujrzeć to możemy w trakcie wywiadu Huberta Mściwujewskiego z Bartkiem na kanale „MMA-Bądź na bieżąco”.

ZOBACZ TAKŻE: Prime Show MMA 12 odbędzie się w Toruniu! Znamy pierwsze szczegóły

Alan nie chciał udzielać wywiadów po swojej walce, rzucając jedynie, iż jest załamany tym, iż nic nie pokazał. Teraz jednak zdecydował się na krótkie oświadczenie, którego treść znajduje się poniżej:

Tak – zawiodłem. Tak – było za mało czasu. Tak – nie byłem w treningu. Tak – nie wiem, co się stało. Tak – nie mogę sobie tego podarować. Tak – dzisiaj zrobiłbym to inaczej. Tak – brawa dla Bartka Szachty.
Tak – przepraszam. Dziękuję: Moim trenerom, Moim managerom, Mojej dziewczynie, Mojej rodzinie i przyjaciołom. Wszyscy, których wymieniłem powyżej, są zawsze, pomimo wszystko – ZAWSZE – bardzo dziękuję i jestem wdzięczny za to, iż mam Was obok siebie! Bez Was nie byłoby mnie!

Co do kolejnego występu Alana, to parę miesięcy temu informował, iż w planie jest jego rewanż z Amadeuszem „Ferrarim”, do którego miałoby dojść na gali FAME 26. Na tę chwilę jednak ciężko przewidzieć, czy rzeczywiście w czerwcu w Gliwicach przyjdzie nam ujrzeć taki pojedynek.

Idź do oryginalnego materiału