Legenda kieleckiego klubu odwiedziła Halę Legionów po ponad czterech latach od rozstania. –Byłem tu przez siedem niesamowitych lat – przyznał Julen Aginagalde.
Cztery lata po odejściu z szeregów kieleckiego klubu legendarny hiszpański obrotowy został należycie uhonorowany przez Żółto-Biało-Niebieskich. W maju 2020 roku, gdy rozstawał się z drużyną, z którą m.in. zdobywał Ligę Mistrzów, świat zmagał się z pierwszą falą COVID-19, a to uniemożliwiło organizację pożegnania, jakie znamy ze sportowych aren.
Teraz, przy okazji meczu 8. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z Pickiem Szeged, „Julek” był oklaskiwany przez tysiące fanów, których przez lata cieszył swoimi występami.
– To niesamowite być tutaj jeszcze raz. Ci kibice są niesamowici. To moje marzenie wrócić znów do tego miejsca – powiedział "Julek".
Przypomnijmy: Aginagalde zakończył sportową karierę w czerwcu ubiegłego roku, a więc niemal równo dekadę po dołączeniu do Vive Kielce. Przez siedem sezonów zdobył siedem mistrzostw Polski i sześć krajowych pucharów. Do tego dołożył dwa medale Ligi Mistrzów, w tym złoty z 2016 roku. To właśnie on zdobył decydującą bramkę w serii rzutów karnych w pamiętnym meczu z Veszprem.
- INDUSTRIA KIELCE
- Julen Aginagalde