W styczniu br. TVN24 informował o kontroli przeprowadzanej przez prokuraturę w Polskim Komitecie Olimpijskim. Wówczas pojawiały się doniesienia o możliwym popełnieniu tzw. zbrodni VAT-owskiej (fałszowaniu faktur) przez aktualnego prezesa PKOl-u, Radosława Piesiewicza. Za takie przewinienie może grozić do 25 lat pozbawienia wolności. W marcu tego roku Prokuratura Regionalna w Gdańsku wszczęła śledztwo w tej sprawie. Piesiewicz miał wystawić nierzetelne faktury na kwotę 9,3 mln złotych w latach 2022-2024 na swoją działalność gospodarczą.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Korzeniowski uderza w Radosława Piesiewicza!
recenzja
Czytaj także:
Przerażające wyznanie polskiej mistrzyni. "Ludzie życzyli mi śmierci dziecka"
Piesiewicz ma problem. Agenci CBA wtargnęli do jego mieszkania
Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przekazał ważne wieści przez portal X. Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego "prowadzą przeszukania do sprawy dotyczącej wystawiania nierzetelnych faktur VAT poświadczających nieprawdę". Agenci CBA pojawili się w domu Radosława Piesiewicza, prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
"Agenci CBA zabezpieczają niezbędną do śledztwa dokumentację oraz elektroniczne nośniki danych między innymi w Polskim Komitecie Olimpijskim, Polskim Związku Koszykarskim oraz Polskiej Lidze Koszykówki. Niektóre czynności w tej sprawie prokuratura powierzyła Delegaturze CBA w Warszawie" - dodaje rzecznik prasowy MSWiA. Warto dodać, iż Piesiewicz był prezesem PZK w latach 2018-2024.
Czytaj także:
Ujawniono, ile Sławomir Nitras wydał na służbowe podróże. Tak, to prawda
"Stuk, puk - problemy Piesiewicza z rana" - pisze Mateusz Ligęza z Radia ZET. "Nareszcie KŁOPOTY, KŁOPOTY pięknego prezesa" - dodaje Szymon Ratajczak.
Piesiewicz deklaruje współpracę ze służbami. "Uprzejmie informuję"
Piesiewicz reagował już po marcowych informacjach związanych ze "zbrodnią VAT-owską".
Zobacz też: To nie tak miało być! Sabalenka pokonana w Madrycie
"Oświadczam, iż deklaruję pełną współpracę w zakresie wyjaśnienia okoliczności sprawy, jak również stawiennictwo na każde wezwanie ze strony organów prowadzących. Uprzejmie informuję, iż przekazałem do Naczelnika Warmińsko Mazurskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Olsztynie listę 87 osób, które współpracowały ze mną podczas realizowania przeze mnie usług w ramach prowadzonej działalności gospodarczej na rzecz Polskiej Ligii Koszykówki oraz Polskiego Związku Koszykówki" - pisał Piesiewicz w oświadczeniu.
- Pan Piesiewicz z pieniędzy publicznych nie dostanie już ani jednej złotówki. Ani złotówka nie trafi do niego, do jego żony, ani do jego kolegów. Myślę, iż na światło dzienne wyjdą informacje dotyczące całej tej ekipy - dodał Sławomir Nitras, Minister Sportu i Turystyki, będąc na mównicy sejmowej.