Afera w Madrycie. Rywalka Świątek oskarża organizatorów. Szokujące przykłady

2 tygodni temu
Mutua Madrid Open wchodzi w decydującą fazę. Na hiszpańskiej mączce odbywa się zarówno turniej WTA, jak i ATP. w tej chwili rozgrywane są 1/8 finału oraz ćwierćfinały, gdzie po imponującym zwycięstwie 6:0, 6:4 z Jeleną Ostapenko zameldowała się Ons Jabeur. Dziewiąta rakieta damskiego tenisa nie była jednak zachwycona tuż po wygranej. - Być może z zewnątrz tego wszystkiego nie widać - mówiła, poruszając istotny dla siebie temat.
W ostatnich dniach na kortach w Madrycie kibice mogą oglądać zarówno najlepsze tenisistki, jak i najlepszych tenisistów świata. Turniej wzbudza ogromne zainteresowanie przede wszystkim ze względu na powrót Rafaela Nadala, który gra po ponad rocznej przerwie. Oprócz tego fanów pasjonuje rywalizacja Carlosa Alcaraza czy Jannika Sinnera, czyli gwiazd młodego pokolenia. Tymczasem niektóre zawodniczki Muta Madrid Open mówią wprost, iż nie są traktowane z należytym szacunkiem.
REKLAMA


Zobacz wideo Michał Probierz odpowiada na głośny tekst Sport.pl. Mocna polemika. "Dobrze, iż się prześlizgnęliśmy"


Jabeur wypaliła po meczu z Ostapenko. "To da się odczuć w wielu kwestiach"
Do tego grona należy Ons Jabuer. Tunezyjka pokonała w 1/8 finału Jelenę Ostapenko 6:0, 6:4, nie dając rywalce praktycznie żadnych szans. Tuż po ostatnim gemie sporo czasu poświęciła nie na świętowanie, a na apel dotyczący kobiecego tenisa. Według Jabeur organizacja WTA 1000 Madryt jest skrojona pod rywalizację w ramach ATP. Tunezyjka uważa, iż szefowie zawodów bardziej dbają o tenisistów niż tenisistki, a rywalizacja WTA nie jest odpowiednio promowana.


Już w zeszłym roku kobiece mecze odbywały się bardzo późnymi porami, przez co kończyły się w nocy. Co więcej, po finale damskiego debla tenisistki zostały niemal przepędzone z kortu, nie było czasu w udzielenie wywiadów, ponieważ grę musieli rozpocząć panowie. Inną kwestią była "afera tortowa". Aryna Sabalenka otrzymała mniejszy tort urodzinowy niż wspomniany Carlos Alcaraz, co również źle wpłynęło na wizerunek Mutua Madrid Open.
W tym roku także nie jest najlepiej. Ponoć organizatorzy zachęcali zawodniczki gry podwójnej, aby szukały kortów do treningów... poza Madrytem. Tenisistki miały ograniczoną możliwość do ćwiczeń przez napięty terminarz turnieju. Całą sytuację ogólnie podsumowała Jabeur, która nie przebierała w słowach po meczu z Ostapenko. - Uważam, iż przed nami długa droga, szczególnie tutaj, w Madrycie czy w Rzymie, ogólnie w Europie. Myślę, iż kobiety powinny być bardziej szanowane. Zasługujemy na więcej. Bardziej szanowany powinien być także sposób, w jaki grają. To czuć w wielu kwestiach. Sposób, w jaki traktuje się tu kobiety i mężczyzn, jest zupełnie inny. Być może z zewnątrz tego wszystkiego nie widać - mówiła na konferencji prasowej.


- Jestem jedną z tych osób, które będą o tym mówić wprost. W telewizji nie ma okazji, żeby zobaczyć wiele wydarzeń sportowych z udziałem pań. To się oczywiście trochę zmieniło w ostatnich latach, ale mamy 2024 rok, potrzeba tego zdecydowanie więcej. Tutaj, w Hiszpanii, chciałabym pojechać do hotelu, włączyć telewizor i obejrzeć mecz kobiecego tenisa. Próbowałam, ale nie znalazłam żadnego. Wiem, iż jest dużo tenisistów z Hiszpanii, ale ja mówię o jednym spotkaniu. To wkurzające. Jak zamierzacie zainspirować młode dziewczyny? - pytała Ons Jabeur, dodając, iż "wkurza ją, jak ktoś ocenia damskiego tenisa, nie widząc żadnego meczu". Tunezyjka podziękowała także legendom - Billie Jean King Serenie Williams czy Marii Szarapowej, które walczyły dla dobra kobiecego tenisa.


W ćwierćfinale WTA 1000 Madryt Ons Jabeur zmierzy się z 20. w rankingu Madison Keys.
Idź do oryginalnego materiału