Roman Kosecki zagrał w 69 meczach dla reprezentacji Polski, strzelił w nich 19 goli. Pełnił też rolę kapitana zespołu. Jednak mecz ze Słowacją w 1995 r. w ramach eliminacji Euro to był występ do zapomnienia.
REKLAMA
Zobacz wideo Roman Kosecki o "aferze koszulkowej" w meczu ze Słowacją: Ktoś, kto nie grał w piłkę, nie zrozumie tego
Kosecki przypomniał aferę koszulkową z meczu Polski
W tamtym spotkaniu Polska prowadziła 1:0 po golu Andrzeja Juskowiaka. Do przerwy było jednak 1:1. Druga połowa była bardzo słaba w wykonaniu polskich piłkarzy, którzy ostatecznie przegrali 1:4. Kluczowym momentem była czerwona kartka dla Romana Koseckiego w 65. minucie. Jego wykluczenie uniemożliwiło planowaną zmianę.
Kosecki otrzymał pierwszą żółtą kartkę za grę na czas. Chwilę później zobaczył drugą i to w kuriozalnych okolicznościach. Stało się to, gdy schodził z boiska. Był zły na ówczesnego selekcjonera, Henryka Apostela, który zmienił go tuż przed wykonaniem rzutu wolnego, a pracował nad tym stałym fragmentem gry od jakiegoś czasu. Ze złości zdjął koszulkę, a to niosło za sobą poważne konsekwencje, bo zrobił to jeszcze w momencie, kiedy był na murawie i nie był oficjalnie zmieniony.
- Cały tydzień walę rzuty wolne i w meczu jest rzut wolny centralnie, a trener zmienia mnie w tym momencie. Ja się tak zagotowałem, iż schodząc przy linii, zdjąłem koszulkę. Podbiegł ten debil, sędzia, Portugalczyk (Jorge Monteiro Coroado - red.). Dostałem drugą żółtą kartkę. Położyłem koszulkę, pocałowałem. Nie rzuciłem, nie zdeptałem. Zresztą nie wiem, gdzie ona jest. Jakbyście ją gdzieś znaleźli, to może byśmy gdzieś na aukcji sprzedali, może by ktoś kupił - powiedział Kosecki w programie "To jest Sport.pl".
Zobacz też: Mundial może okazać się kompromitacją. A to wszystko przez jednego człowieka
Kosecki przyznał po latach, iż poniosły go emocje, ale przekonuje, iż nie mógł nad sobą wtedy zapanować. Był wściekły, zły, sfrustrowany. Ale zdaje sobie sprawę, iż wielu piłkarzy nie wytrzymywało ciśnienia, także na najwyższym poziomie.
- Ktoś, kto nie gra w piłkę, nie zrozumie, dlaczego Zidane walnął z głowy Materazziego. Taki piłkarz, potężny, Boże... Dlaczego Diego Armando Maradona w mistrzostwach świata kopie Brazylijczyka ciosem z karate w pierś, dostaje czerwoną kartkę i schodzi? Dlaczego Cantona leci lać kibica? Jest adrenalina i czasami nad czymś nie panujesz - stwierdził.
Polska skończyła eliminacje do Euro 1996 na czwartym miejscu. Słowacy wyprzedzili Biało-Czerwonych o punkt. Z "polskiej" grupy eliminacyjnej awansowały Rumunia i Francja.