- Pierwszy miesiąc po porodzie to była walka, żeby chodzić. Potrzebowałam pomocy. Powtarzałam sobie, iż przeżyłaś coś, co było najtrudniejsze w swoim życiu, bo kolejne porody są łatwiejsze. Chciałam wrócić i pokazać, iż jestem zdolna. Te ostatnie 4,5 miesiąca były najcięższe w mojej karierze. Dzięki Leonowi tutaj jestem i pokazałam dziewczynom, iż nie mogą mnie lekceważyć. Czują oddech na plecach - mówiła Adrianna Sułek-Schubert po swoim starcie na IO w Paryżu.
REKLAMA
Zobacz wideo Natalia Bukowiecka z nagrodą Złote Kolce. "Najlepszy sezon w moim życiu"
Sułek rozstaje się z trenerem
Adrianna Sułek-Schubert współpracowała z Markiem Rzepką przez trzy lata. Pod jego okiem zdobyła halowe wicemistrzostwo Europy i świata w pięcioboju oraz wicemistrzostwo Europy na otwartym stadionie w siedmioboju.
Ustanowiła też nowy rekord Polski w siedmioboju (6672 pkt) oraz drugi najlepszy wynik w historii halowego pięcioboju (5014 pkt zdobyte na HME w 2023 r.). Przez kilka minut Polka miała rekord świata, ale przebiła ją wtedy Belgijka Nafissatou Thiam z wynikiem 5055 pkt.
Lekkoatletka ogłosiła zakończenie współpracy z trenerem. Przyznała w social mediach, iż ma zamiar iść nową drogą i trenować na swoich warunkach. Chce spełnić swoje ambicje i wygrywać na mistrzowskich imprezach, takich jak ME, MŚ oraz IO, ale nie narzuca sobie konkretnych terminów.
"Postęp wymaga zmiany, ale zmiana nie wymaga pozostawiania po sobie wrogów. Zamykam istotny rozdział swojej kariery. Wspólnie osiągnęliśmy z trenerem dwa rekordy Polski, srebro mistrzostw Europy w hali i na stadionie, wicemistrzostwo świata i wiele tytułów mistrzowskich w kraju. Przez moment byliśmy posiadaczami halowego rekordu świata. Wierzę, iż teraz jest ten adekwatny moment do podjęcia ryzyka, trenowania na moich zasadach i sięgnięcia po te upragnione wyniki. Kiedy? Daję sobie czas. Nie wiem kiedy będę najlepszą siedmiobojową wersją siebie, ale ta droga będzie wyjątkowa, czuję to w kościach. Dziękuję trenerowi za 3 lata pracy. Nie mówię żegnam, a do zobaczenia na największych arenach" - napisała w treści posta na instagramie.
Przyszłoroczny kalendarz lekkoatletyczny będzie wyjątkowo napięty. Teoretycznie Sułek-Schubert będzie miała okazję walczyć o trzy medale. W dniach 6-9 marca odbędą się halowe mistrzostwa Europy w holenderskim Appeldoorn. Niespełna dwa tygodnie później ruszą halowe mistrzostwa świata w Nankinie w Chinach (21-23 marca). Z kolei we wrześniu będziemy mieli mistrzostwa świata na otwartym stadionie, gospodarzem imprezy będzie Tokio.