
Zaskakująca sytuacja w Lechu Poznań. Jak informuje portal KKSLech.com, Timothy Ouma wciąż nie pojawił się w Polsce po zakończonej przerwie reprezentacyjnej. 21-latek ominął już ligowe starcie z Radomiakiem Radom, a według dziennikarzy nie ma żadnej pewności, kiedy pomocnik wróci do klubu.
Ouma wyjechał na zgrupowanie reprezentacji Kenii i do dziś nie wrócił do Poznania. Z informacji portalu wynika, iż zawodnik przebywa w ojczyźnie, gdzie ma załatwiać swoje prywatne sprawy. Nie wiadomo jednak, co dokładnie stoi za jego nieobecnością.
Ouma miał uraz, ale szczegóły pozostają niejasne
W połowie listopada pojawiały się sygnały, iż pomocnik mógł doznać kontuzji podczas pobytu na kadrze. Doniesienia te nigdy nie zostały oficjalnie potwierdzone, a sztab Lecha do dziś nie podał żadnych konkretów.
Mimo to Niels Frederiksen planował skorzystać z Oumy w meczu z Radomiakiem. Duńczyk liczył na powrót reprezentanta Kenii, jednak pomocnika zabrakło choćby na ławce rezerwowych. Kolejorz wygrał 4:1, ale sprawa Oumy wzbudza coraz większe wątpliwości.
Czeka go rozmowa z trenerem
Po powrocie do Polski pomocnik ma usiąść z Frederiksenem do rozmowy w cztery oczy. Jak podaje KKSLech.com, klub oczekuje wyjaśnień dotyczących nieobecności piłkarza, terminu powrotu oraz jego gotowości do gry.
Nie brakuje też kontekstu sportowego. W ostatnim spotkaniu przed przerwą reprezentacyjną Ouma obejrzał dwie żółte kartki w trzy minuty, po czym Lech stracił trzy gole z Arką Gdynia. Wcześniej jednak był stałym elementem pierwszego składu i występował także w Lidze Konferencji.
Ouma jest tylko wypożyczony
21-latek przebywa w Poznaniu na wypożyczeniu ze Slavii Praga. Czeski klub zapłacił za niego w lutym aż 2 miliony euro i przez cały czas liczy na rozwój zawodnika. W Lechu do tej pory zagrał dwanaście razy.
Na razie pozostaje jednak pytanie, kiedy wróci… i czy wróci do Poznania w ogóle.

3 tygodni temu















