Absurd goni absurd. Superpuchar Polski okazał się komedią

1 miesiąc temu
fot. PZPN

Superpuchary, czyli starcia mistrza ligi ze zdobywcą krajowego pucharu, to zawsze mecze, które nie są traktowane z wielkim honorem. W Anglii traktuje się jako rozpoczęcie nowego sezonu, aniżeli kolejne prestiżowe trofeum.

W Polsce jednak z Superpucharu zrobiony istny absurd, a tegoroczna edycja wydarzenia jest chyba najbardziej tragikomicznym spotkaniem, jakie polskim fanom dane było oglądać od lat.

Począwszy od przepychanek kibiców Wisły i Jagiellonii, którzy wzajemnie bojkotowali mecz, aż po organizację i ciągłą niejasność co do spotkania ze strony PZPN-u.

Wczorajsze spotkanie było pokazem nędzy i rozpaczy, z jakim w tej chwili musi mierzyć się polski futbol.

Brak frekwencji, nie działały bilety elektroniczne i zgubiony medal


Zacznijmy od tego, iż ranga tego spotkania została dodatkowo osłabiona przez bojkot kibiców Jagiellonii. Sympatycy Mistrza Polski odmówili przyjazdu na Stadion Narodowy ze względu na zaskakującą zmianę miejsca rozegrania meczu. Początkowo miał odbyć się w Białymstoku (ze względu na to, iż to Jagiellonia wygrała mistrzostwo kraju), ale ostatecznie zagrano go w Warszawie.

Na to mocno naciskali kibice Białej Gwiazdy oraz prezes klubu – Jarosław Królewski, którzy zagrozili swoim bojkotem. Ich udział był zależny od tego, czy mecz odbędzie się w stolicy. To spowodowało, iż w teoretycznie wielkim święcie futbolu udział wzięli wyłącznie kibice Wisły. 11 tysięcy widzów na stadionie, to tak żenująca liczba, jakiej PGE Narodowy jeszcze w swojej historii nie widział.

Śmiesznie było także przed samym meczem. Jak donosili media i kibice, zepsuł się system odpowiadający za elektroniczne bilety. W efekcie zamiast do bramek stadionowych tworzyły się wielkie kolejki do drukarki, aby móc wydrukować bilet i w ogóle wejść na obiekt.

To jednak nie koniec, bo absurdy pojawiły się także po ostatnim gwizdku. Gdy Jagiellonia zdobyła trofeum i przystąpiono do ceremonii medalowej, okazało się, iż zabrakło medalu dla jednego z członków sztabu białostockiej drużyny. Interweniował dyrektor sportowy klubu, który oddał swój medal sztabowcowi.

Superpuchar Polski jest wręcz wspaniałym pokazem tego, jak w tej chwili wygląda polski futbol. Obraz nędzy i rozpaczy otulony groteskowymi obrazkami to coś, z czym polski kibic jest już od dawna obeznany i nie zanosi się na szybką poprawę tego stanu rzeczy.

Idź do oryginalnego materiału