Łukasz Skorupski: 1. Co on zrobił?! Absolutny antybohater. Jednym błędem w 31. minucie zaprzepaścił spokojny początek meczu i zupełnie zmienił jego rytm. Powiedzmy wprost - podarował gola Finom: stracił piłkę tuż przed bramką, a po chwili, w akcji ratunkowej, sfaulował rywala i spowodował rzut karny. I nie był to przypadek, bo choć zaczął mecz dobrym podaniem do Modera, to później, z każdym kolejnym, był coraz mniej pewny i dokładny.
REKLAMA
Zobacz wideo To dlatego Michał Probierz odebrał opaskę kapitana Robertowi Lewandowskiemu?
Mateusz Skrzypczak: 2. Debiut z Mołdawią to były przedbiegi. Z Finlandią kilka razy źle się ustawił i reagował zbyt wolno, co najlepiej było widać przy bramce na 0:2. Zdrzemnął się, a później nie dogonił Olivera Antmana, mimo iż ten nie zabrał się z piłką w idealny sposób.
Jan Bednarek: 3. Ostatecznie opaska kapitańska wylądowała na jego ramieniu. I raczej mu nie ciążyła, bo w defensywie był najpewniejszym spośród trzech stoperów. Gdyby nie on, Polska straciłaby jeszcze jednego gola - to on zablokował dobitkę Miro Tenho, po której piłka zmierzała do bramki. Dla równowagi, na początku akcji bramkowej na 0:2 za późno doskoczył do rywala, który dograł do Antmana, i też maczał w niej palce. Ale jego najważniejsza interwencja miała miejsce w 72. minucie i 15. sekundzie, gdy jako pierwszy zorientował się, iż jeden z kibiców na trybunach potrzebuje natychmiastowej pomocy i zawiadomił sztab medyczny Finlandii.
Jakub Kiwior: 3. Brawa za determinację i siłę woli przy golu kontaktowym. Poszedł za piłką do końca i wepchnął ją do bramki, przywracając nadzieję. Zrehabilitował się tym samym za kilka wcześniejszych błędów w obronie - często był spóźniony w doskoku do rywali przy wrzutach z autu i pozwolił jednemu z rywali oddać groźny strzał głową, po którym piłka trafiła w poprzeczkę. W rozegraniu piłki też spisywał się gorzej niż zazwyczaj.
Matty Cash: 1+. Kilka dni temu w meczu z Mołdawią strzelił pięknego gola. Paradoksalnie - sytuacja, którą wtedy wykorzystał, była znacznie trudniejsza niż ta w 11. minucie przeciwko Finlandii, gdy dobijał strzał Piątka. Uderzył jednak za słabo, nie podniósł piłki i nie strzelił gola. Później na wiele minut zniknął - był nieskuteczny zarówno w ataku, jak i w obronie, aż wreszcie - na początku drugiej połowy - miał kolejną doskonałą okazję do strzelenia gola. Tym razem uderzył z odpowiednią siła, ale - niestety - prosto w bramkarza. Słaby występ. Gdyby wykazał się lepszą skutecznością, Polska najpewniej nie wracałaby z Helsinek bez punktów.
Bartosz Slisz: 2. Przeciętnie w defensywie, nijak do przodu. Ale chcemy wspomnieć o czymś innym - generalnie polscy piłkarze są mistrzami w pozorowaniu pressingu. Piszemy to przy jego nazwisku, bo akurat defensywnemu pomocnikowi takie rzeczy, jak doskok do rywala i rzeczywista próba odbioru piłki, powinny przychodzić naturalnie. Ale ten zarzut dotyczy niemal wszystkich polskich piłkarzy. Dobiegali oni do rywali, ale hamowali tuż przed nimi. Przecież Finowie schodzili na przerwę, mając 60 proc. posiadania piłki! To ich rekord od 2023 r. i meczu z San Marino.
Jakub Moder: 2. Początkowo najaktywniejszy spośród środkowych pomocników. Często był przy piłce i starał się grać do przodu. Wychodziło różnie - celne podania przeplatał niedokładnymi. Ale najważniejsze było to, co zrobił pod koniec pierwszej połowy. Wówczas dobrze wybiegł za linię obrony, dostał świetne podanie od Zalewskiego, ale zanim oddał strzał, minęły jakieś trzy godziny. W drugiej połowie miewał jeszcze przebłyski - jak choćby we wspólnej akcji z Kiwiorem już po wznowieniu meczu - ale nie doszedł już do tak dobrej okazji, jak przed przerwą.
Sebastian Szymański: 2. Tak - powalczy o piłkę, wślizgiem zaatakuje i nie odpuści. Ale rany, od kogo, jak nie od niego oczekiwać, iż zagra nieszablonowo i stworzy okazję bramkową? Trochę pewności siebie! Trochę wiary! Skoro ma niezłe uderzenie, to dlaczego wstrzymuje nogę i podaje do boku? Gdy reprezentacja nie ma Zielińskiego, to tym bardziej potrzebuje go w grze ofensywnej. W Helsinkach jednak nie dał jej nic.
Nicola Zalewski: 4. Gdyby tylko otoczyć go lepszymi piłkarzami… Napędzał akcje, ciągnął drużynę naprzód, dryblował, rozgrywał, dośrodkowywał, szukał okazji do strzałów. Technicznie znajduje się dziesięć pięter nad resztą kolegów. Powinien mieć dwie asysty - to on świetnie dogrywał do Piątka w 10. minucie i pod koniec pierwszej połowy do Modera.
Krzysztof Piątek: 2. Aktywny na początku, ale gwałtownie zniknął. Znamy jego atuty - ma wyczucie w polu karnym, dobrze gra głową. I mecz z Finlandią poniekąd to potwierdził, bo doszedł do dwóch sytuacji, ale zabrakło mu skuteczności. Więcej okazji nie miał. Będąc napastnikiem reprezentacji Polski, jesteś najbardziej samotnym człowiekiem na świecie.
Karol Świderski: 1+. adekwatnie go w tym meczu nie było. Zapamiętamy tylko rzut wolny wywalczony 25 metrów od bramki. Mało jak na mecz z tak słabym rywalem. Nie doszedł do żadnej sytuacji bramkowej, nie miał większego wypływu na grę w ofensywie. Tak, to boli i rozczarowuje. Ale czy zaskakuje, skoro pomysły całej drużyny w ofensywie ograniczały się do wrzutów z autu i paru dośrodkowań? Słusznie zmieniony już w 69. minucie.
REZERWOWI
Jakub Kamiński: 2+. choćby w połowie nie było to tak ożywcze wejście, jak kilka dni temu z Mołdawią. Pojawił się na boisku już w 57. minucie, ale kilka wniósł.
Adam Buksa: bez oceny. Grał za krótko.
Jakub Piotrowski: bez oceny. Grał za krótko.