Kibice Widzewa Łódź byli zachwyceni, kiedy po sezonie 2024/25 klub nie szczędził pieniędzy na wzmocnienia. Wcześniej większościowy pakiet udziałów w klubie nabył Robert Dobrzycki i podkreślał, iż chce, by w przyszłości Widzew wrócił do walki o najwyższe cele. Skład, którym w tej chwili dysponują łodzianie, już mógł napawać optymizmem i sugerować, iż czterokrotny mistrz Polski będzie w czołówce. Rzeczywistość okazała się brutalna, a teraz zapowiadane są zmiany.
REKLAMA
Zobacz wideo VAR zabija piękno futbolu? Awantura w studiu! Kosecki: To jest głupota, wycofajmy to
Burlikowski ma wkroczyć do Widzewa. "Twardy reset"
W trakcie sezonu Widzew pożegnał się z Żeljko Sopiciem, a pod wodzą kolejnego szkoleniowca - Patryka Czubaka - drużyna nie robi postępów. w tej chwili łodzianie zajmują dopiero 12. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Z dziesięciu rozegranych meczów przegrali aż sześć, co sprawia, iż w klubie jest coraz większa panika.
Jak poinformował portal Meczyki.pl, do Widzewa przejdzie Piotr Burlikowski. To były dyrektor sportowy Cracovii i Zagłębia Lubin, który ostatnio pracował w drugoligowym Zagłębiu Sosnowiec. Jego głównym zadaniem będzie nadzorowanie pionu sportowego.
Można powiedzieć, iż Burlikowski przejmie wiele obowiązków po wiceprezesie Macieju Szymańskim. Ten żegna się z Widzewem po "aferze weselnej".
Prezes nie może spać spokojnie. "Twardy reset"
Meczyki.pl piszą, iż w klubie szykuje się "twardy reset". A to dlatego, iż zagrożona jest także pozycja prezesa Michała Rydza, który w zły sposób zarządzał klubem, gdy ten znajdował się w kryzysie wizerunkowym.
Ponadto głęboko jest analizowana także praca dyrektora sportowego Mindaugasa Nicoliciusa i... Patryka Czubaka, który niedawno został pierwszym trenerem.
W następnej kolejce PKO Ekstraklasy Widzew zagra na wyjeździe z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Ten mecz odbędzie się 4 października o godz. 14:45.