Abramowicz zaczęła mówić o polskich mediach. Zadała jedno pytanie

8 godzin temu
- Czy aby na pewno powinniśmy to zawsze oceniać, szczególnie tak radykalnie, w świecie, w którym tak łatwo jest wyrazić opinię na każdy temat? - zapytała w "Faktach po Faktach" Daria Abramowicz, komentując słowa Igi Świątek z soboty, kiedy krytykowała polskie media za kreowanie negatywnej atmosfery wokół niej.
Iga Świątek zaimponowała na kortach Wimbledonu, grając niezwykle pewnie. Dotychczas gra na trawie sprawiała jej problemy, ale w tym roku wreszcie poczuła się swobodnie na tej nawierzchni. Oglądaliśmy odmienioną Świątek w porównaniu z poprzednimi miesiącami.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek przeszła do historii Wimbledonu! "Gwiazda na skalę wszechświata"


Na konferencji prasowej po wygraniu Wimbledonu Świątek przypomniała o krytycznych artykułach, które pojawiały się w polskich mediach na jej temat. Głównie były publikowane po jej porażkach, a w tych meczach jej gra i zachowanie mogły niepokoić. Zdaniem naszej tenisistki w niektórych publikacjach przekroczono pewne granice, a część dziennikarzy nie była wobec niej w porządku.
Zobacz też: Anglik wylał wiadro pomyj na Igę Świątek. "Nie powinno jej tu być"
- Na pewno przez ostatnie miesiące sposób, w jaki polskie media traktowały mnie i mój zespół, nie był zbyt przyjemny. Mam nadzieję, iż po prostu dadzą mi spokój i pozwolą mi wykonywać swoją pracę, bo widać, iż wiemy, co robimy i widać, iż mam wokół siebie najlepszych ludzi - mówiła.


Abramowicz komentuje reakcję Świątek ws. negatywnych artykułów
Do tych słów odniosła się Daria Abramowicz w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24. Jej zdaniem cały okres, łącznie z Wimbledonem, a także powstałe zamieszanie powinny dać niektórym dziennikarzom do myślenia, Przekonuje, by zastanowili się dwa razy, kiedy następnym razem będą komentować wyniki i sytuację w teamie Świątek.


- Wspaniale byłoby, gdybyśmy mogli rozmawiać o sporcie, zaangażowaniu sportowców, którzy realizują w pewnym sensie społeczną funkcję sportu, chcąc dawać przyjemność wszystkim fanom i kibicom. Nie ukrywają, iż robią to także dla nich. Ale robią to przede wszystkim dla siebie, taką wybrali drogę życiową, jest to ich pasja i praca. Mamy nadzieję, ze to wydarzenie pokaże, iż sport to jest maraton, a nie sprint. Nie wiemy też zawsze, co dzieje się za drzwiami. Czy aby na pewno powinniśmy to zawsze oceniać, szczególnie tak radykalnie, w świecie, w którym tak łatwo jest wyrazić opinię na każdy temat? - powiedziała Abramowicz w rozmowie z Anitą Werner.


Iga Świątek ma teraz czas na krótki urlop. Do gry wróci pod koniec lipca, weźmie udział w turnieju rangi WTA 1000 w Montrealu.
Idź do oryginalnego materiału