Daria Abramowicz pojawiła się w programie "Fakty po Faktch", gdzie rozmawiano o sukcesie Igi Świątek w Wimbledonie i o tym, jak pracowało się z nią w ostatnich dość trudnych miesiącach. Ale było też miejsce na mniej poważne tematy, takie jak bal mistrzów, czyli zwieńczenie Wimbledonu, a także słynny już na cały świat makaron z truskawkami, który w sieci wygenerował wielomilionowe zasięgi i poruszył całe środowisko tenisowe.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek przeszła do historii Wimbledonu! "Gwiazda na skalę wszechświata"
Abramowicz nie lubi makaronu z truskawkami
To był sam koniec rozmowy Anity Werner z Darią Abramowicz w "Faktach po Faktach". Dziennikarka TVN i TVN24 zapytała o luźniejsze kwestie, czyli fenomen makaronu z truskawkami i mistrzowski taniec Świątek z Jannikiem Sinnerem. Abramowicz wyznała, iż w przeciwieństwie do Igi, nie przepada za tym daniem.
- Nie lubię! W momencie, w którym zobaczyłam profesorów żywienia wypowiadających się w "New York Times", byłam nieco zaskoczona. Natomiast jest to humorystyczny, przyjemny akcent. Na szczęście na kolacji mistrzów nie serwowano makaronu z truskawkami - mówiła.
Psycholożka naszej tenisistki wyjawiła, iż Świątek niemalże do końca nie wiedziała, czy Jannik Sinner zgodził się wziąć udział w tańcu mistrzów. Okazuje się, iż taki był zamysł organizatorów, by oboje tenisistów o niczym nie uprzedzać, chcieli zaaranżować ten taniec w taki sposób, by miał luźny, naturalny charakter.
Zobacz też: Tak Świątek zachowywała się w samolocie powrotnym z Wimbledonu. Pasażer ujawnia
- To jest bardzo interesująca historia i nie wszystko mogę ujawnić publicznie. Natomiast mogę powiedzieć, ze ani Iga, ani Jannik nie byli świadomi, czy druga strona na taniec się zgodziła. Wynikła pewna zachęta, zaplanowana przez organizatorów. To przeuroczy moment, bardzo tradycyjny, podobnie zresztą jak cała kolacja. To wydarzenie absolutnie wyjątkowe. Żadne wydarzenie sportowe nie celebruje tak pięknie i wyjątkowo sportu i swoich mistrzów jak Wimbledon. Było to bardzo spontaniczne i wyszło świetnie, bardzo fajnie się bawili - zakończyła Abramowicz.
Triumf w Wimbledonie to szósty wielkoszlemowy tytuł w karierze Igi Świątek i pierwszy tytuł na trawie w ogóle. Dzięki temu awansowała na trzecie miejsce w rankingu WTA.