Selekcjoner Marcin Lijewski oraz zawodnicy Ariel Pietrasik i Kamil Adamski komentują wygraną reprezentacji Polski z Japonią (30:29) w czwartkowym meczu Turnieju 4 Nations Cup 2025 w ORLEN Arenie w Płocku. “Fajnie rzucić ostatnią i decydującą bramkę! Cały mecz dla mnie nie układał się zbyt dobrze, ale cieszę się, iż miałem zaufanie od trenera i od drużyny, żeby uczestniczyć w ostatniej akcji i jestem szczęśliwy, iż piłka wpadła do siatki!” – mówi Ariel Pietrasik, zdobywca gola na wagę zwycięstwa. W piątek Biało-Czerwoni zmierzą się z Tunezją.
Reprezentacja Polski mężczyzn pod wodzą selekcjonera Marcina Lijewskiego po wielkich emocjach wygrała z Japonią (30:29) w swoim drugim meczu towarzyskim podczas Turnieju 4 Nations Cup 2025 w Płocku! Pełną relację z meczu można przeczytać TUTAJ.
Przebieg meczu “na gorąco” skomentowali selekcjoner Marcin Lijewski oraz zawodnicy Ariel Pietrasik i Kamil Adamski.
Marcin Lijewski, selekcjoner reprezentacji Polski: To była bardzo ciężka batalia. Japończycy postawili nam bardzo trudne warunki, szczególnie gdy my graliśmy w obronie. Oni w ataku grali bardzo, bardzo długo i bardzo szybko. Przez to często nie wystarczało nam koncentracji, żeby wytrzymać akcję do końca. Mimo naszej ciężkiej pracy i tak traciliśmy bramkę. To było zupełnie bez sensu i mogło kosztować nas bardzo dużo. Druga sprawa to duża liczba niewymuszonych błędów własnych z naszej strony. Kiedy za tydzień pojedziemy na mistrzostwa i popełnimy tyle błędów, co dzisiaj, to przeciwnicy ukażą nas bardzo szybko. Dlatego mecz z Japonią to dla nas duża nauka i cieszę się, iż na końcu jest wygrana, bo taki wynik zawsze buduje zespół.
Ariel Pietrasik, rozgrywający reprezentacji Polski: Fajnie rzucić ostatnią i decydującą bramkę! Cały mecz dla mnie nie układał się zbyt dobrze, ale cieszę się, iż miałem zaufanie od trenera i od drużyny, żeby uczestniczyć w ostatniej akcji i jestem szczęśliwy, iż piłka wpadła do siatki! Kiedy dostałem piłkę, to nie było już czasu, żeby zrobić coś więcej, musiałem rzucać. Miałem dobrą sytuację i jestem od tego, żeby rzucać. jeżeli nie trafię, to i tak muszę próbować dalej. Dzisiaj grało nam się trudniej, niż z Austrią, bo wczoraj wyszedł nam super mecz i ciężko było nam to powtórzyć. Zagraliśmy słabszy mecz i w ataku, i w obronie, i w bramce. Było to jednak dobre przetarcie przed mistrzostwami świata, bo wiemy, iż mamy jeszcze dużo do poprawy. W meczu z Tunezją możemy spodziewać się podobnego poziomu rywala, jak w przypadku Japonii. Czekają na nas wyżsi i wolniejsi zawodnicy, którzy lubią nakręcać się emocjonalni i my nie możemy na to im pozwolić.
Kamil Adamski, rozgrywający reprezentacji Polski: Był to naprawdę fajny mecz, zwłaszcza dla kibiców, bo emocje były do ostatnich sekund gry, kiedy Ariel rzucił bramkę na wagę zwycięstwa. Graliśmy dziś falami, bardzo długo przyzwyczajaliśmy się do charakterystyki gry Japonii, bo jest to zespół zupełnie inny niż Austria, z którą graliśmy wczoraj, ale bardzo się cieszę, iż skończył się happy-endem. Pierwsza bramka dla reprezentacji Polski to spełnienie moich marzeń. Byłem już wcześniej w protokołach meczowych, ale nie miałem szansy wejść na parkiet, co się dziś udało. Oczywiście nie obyło się bez błędów, ale było też kilka fajnych zagrań, więc jestem zadowolony.
Przypominamy, iż ostatniego dnia Turnieju 4 Nations Cup 2025 reprezentacja Polski zmierzy się z Tunezją. Początek meczu w piątek o godz. 20.30. Bilety na Turniej wciąż dostępne są do nabycia za pośrednictwem strony eventim.pl. Transmisja na żywo będzie dostępna na kanale Polsat Sport 1.