A miało być tak pięknie. Reprezentant Polski znowu przepadł

19 godzin temu
Tymoteusz Puchacz kilka miesięcy temu trafił na wypożyczenie do Plymouth Argyle. Jego początki w tym klubie były bardzo udane, ale w ostatnich tygodniach sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Polak nieoczekiwanie stracił miejsce w wyjściowym składzie. "Ostatnie kolejki to coraz bardziej epizodyczne występy" - zauważył dziennikarz Maciej Łuczak.
Zimą tego roku Tymoteusz Puchacz przeniósł się z Holstein Kiel do Plymouth Argyle. W Niemczech Polak nie mógł liczyć na regularną grę i dlatego zdecydował się na taki ruch. W nowym klubie gwałtownie stał się podstawowym piłkarzem. Do tej pory rozegrał 15 meczów i zaliczył choćby jedną asystę. - Muszę chronić "Puszkę". Jest kluczowym zawodnikiem i chcę, żeby był dostępny przez następne tygodnie i trudne miesiące - mówił o nim trener Miron Muslić, gdy nie wystawił go w meczu z Millwall, co zaskoczyło wówczas wielu.


REKLAMA


Zobacz wideo Co dalej z Legią? Kosecki: Otwórzmy drzwi i podziękujmy piłkarzom. Nic nie zdobyliście


Tymoteusz Puchacz wypadł z wyjściowego składu. "Epizodyczne występy"
Ostatnie tygodnie nie są jednak dla niego udane. Polski zawodnik nieoczekiwanie stracił miejsce w wyjściowym składzie. W minionych czterech meczach ani razu nie wyszedł w podstawowym składzie i tylko dwukrotnie podniósł się z ławki. Na boisku przebywał łącznie jedynie 48 minut. Nie wiadomo, czemu obrońca przynajmniej chwilowo poszedł w odstawkę. Tym bardziej w tak kluczowym momencie sezonu.


"Tymoteusz Puchacz zaliczył całkiem niezłe wejście do Plymouth Argyle, było przecież choćby wyeliminowanie Liverpoolu z FA Cup, ale ostatnie kolejki to coraz bardziej epizodyczne występy. Od początku kwietnia na 360 możliwych minut zagrał zaledwie 48" - napisał na Twitterze Maciej Łuczak.


Kolejną okazję do gry Puchacz będzie miał w najbliższy poniedziałek. Tego dnia jego Plymouth Argyle podejmie u siebie Coventry City w 44. kolejce Championship. Ekipa Polaka walczy o utrzymanie na drugim szczeblu ligowym w Anglii. w tej chwili zamyka tabelę i ma na koncie 40 punktów, o trzy mniej niż znajdujące się na bezpiecznej pozycji Derby County.
Idź do oryginalnego materiału