24 lutego 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę. Błyskawicznie nałożono sankcję na państwa agresora, by zmusić Władimira Putina do zaprzestania walk. Na nic to się zdało, gdyż wojna trwa do dziś. Wykluczenie Rosjan, a także tamtejszych klubów z międzynarodowej rywalizacji zastosowały m.in. UEFA, FIFA, Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) czy międzynarodowa organizacja zrzeszająca narodowe związki lekkoatletyczne (World Athletics).
REKLAMA
Zobacz wideo Wojciech Nowicki rozpoczął przygotowania do sezonu. "Miesięcznie dźwigam minimum 300 ton"
Jest decyzja World Athletics ws. Rosjan. Postąpili tak samo jak IIHF oraz FIBA
Część związków podejmowało ostatnio decyzję o przedłużeniu wykluczenia, m.in. Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF), tak samo postąpiła również Międzynarodowa Federacja Koszykówki (FIBA), co było dużym ciosem dla Rosji. Nie było zatem zaskoczenia w komunikacie, który wydał właśnie szef organizacji World Athletics.
"Rada przyjęła rekomendację w sprawie udziału rosyjskich i białoruskich sportowców w turniejach międzynarodowych. Rada uważa sankcje za adekwatne i nie widzi potrzeby ich zastąpienia, uzupełnienia lub zmiany, chyba iż obecne okoliczności ulegną pogorszeniu lub zostanie osiągnięte pokojowe porozumienie" - powiedział na konferencji prasowej dyrektor wykonawczy Sebastian Coe, cytowany przez RIA Novosti Sport.
Portal Forbes.ru podał za to, iż Niezależna Jednostka Antydopingowa (AIU) wciąż będzie jednak dbać o to, by rosyjscy i białoruscy sportowcy znajdowali się w międzynarodowej grupie poddawanych testom antydopingowym. World Athletics nie poszło zatem w stronę choćby organizacji tenisowych, które pozwalają rywalizować zawodnikom pod neutralnymi flagami.
Inaczej zachowuje się za to MKOI. "Od dobrych kilkunastu miesięcy obserwujemy tendencję, według której komitet myśli o łagodzeniu sankcji i stopniowym dopuszczaniu sportowców z Rosji i Białorusi do międzynarodowej rywalizacji. Tak było, chociażby przy okazji igrzysk olimpijskich w Paryżu" - pisał Marcin Jaz ze Sport.pl.
Ostatnio doszło do wyborów na stanowisku szefa MKOl. Niespodziewanie Thomasa Bacha zastąpiła Kirsty Coventry, która stała się pierwszą w historii kobietą-szefową MKOI. Rosjanie wierzą, iż to będzie przełomowa dla nich zmiana.
- Proszę przyjąć moje najszczersze gratulacje. Wyniki przeprowadzonego głosowania przekonująco świadczą o pani wysokim autorytecie w świecie sportu i uznaniu pani wybitnych osiągnięć osobistych. Jestem przekonany, iż pani wyjątkowe doświadczenie i zainteresowanie realną promocją szlachetnych ideałów olimpijskich przyczynią się do sukcesu w tak odpowiedzialnej pracy - przekazał Władimir Putin.