A jednak to możliwe?! Wymowna deklaracja Kamila Grosickiego tuż po finale

2 tygodni temu
Wisła Kraków wygrała z Pogonią Szczecin 2:1 i stała się pierwszym klubem spoza ekstraklasy od niemal 30 lat, który sięgnął po Puchar Polski! Pierwszoligowiec przegrywał praktycznie do ostatnich sekund spotkania. Wtedy w dziewiątej minucie doliczonego czasu gry Wisła wyrównała, a w dogrywce zdobyła gola na wagę zwycięstwa. - Nie pomogłem dziś drużynie, zawiodłem. Mogę tylko przeprosić kibiców - mówił rozgoryczony Kamil Grosicki, który złożył istotną deklarację na temat przyszłości.
Od 75. minuty Wisła Kraków przegrywała z Pogonią Szczecin w finale Pucharu Polski. Czas upływał nieubłaganie, a przedstawiciel ekstraklasy był coraz bliższy zgarnięcia tytułu. Kiedy regulaminowy czas gry dobiegł końca, sędzia Tomasz Kwiatkowski doliczył siedem minut. Finalnie było ich nieco ponad osiem. W ostatnich sekundach Wisła doprowadziła do wyrównania po golu Eneko Satrusteguiego, a na początku dogrywki gola na 2:1 strzelił Angel Rodado.

REKLAMA







Zobacz wideo
Michał Probierz odpowiada na głośny tekst Sport.pl. Mocna polemika. "Dobrze, iż się prześlizgnęliśmy"



Grosicki bije się w pierś po finale Pucharu Polski. "Wisła była lepszym zespołem"
Pogoń nie zdołała się już podnieść po dwóch niespodziewanych ciosach. Piłkarze Jensa Gustafssona rozpaczliwie próbowali strzelić drugą bramkę, jednak nie mogli się otrząsnąć. Pod koniec dogrywki doszło jeszcze do stykowej sytuacji w polu karnym Wisły Kraków, ale finalnie sędzia nie zdecydował się podyktować rzutu karnego dla zespołu ze Szczecina.


Wisła Kraków zgarnęła Puchar Polski. Tym samym Pogoń Szczecin nie wstawi do gabloty pierwszego w historii trofeum. Kilkanaście minut po ostatnim gwizdku do wywiadu pomeczowego podszedł Kamil Grosicki. Zasłużony reprezentant Polski ze łzami w oczach opowiadał o tym, co przed chwilą stało się na murawie. Rozgoryczony Grosicki wziął winę za porażkę na siebie, podkreślając, iż rozegrał przeciętne spotkanie.
- Jestem bardzo rozczarowany [...] Mieliśmy ten puchar już... Straciliśmy bramkę w ostatnich sekundach. Wydaje mi się, iż to już choćby było po czasie - po tych siedmiu minutach, które doliczył sędzia. Powiem jednak szczerze, iż Wisła była dzisiaj od nas lepszym zespołem. Od początku grała lepiej. W pewnym momencie strzeliliśmy gola i wydawało się, iż zostanie tak do końca. Niestety się nie udało. Jesteśmy rozczarowani i mogę tylko przeprosić naszych kibiców. Wiem, iż dla nich pewnie to słowo w tym momencie mało znaczy, ale jest nam przykro. Jesteśmy zawiedzeni - mówił 93-krotny kadrowicz przed kamerami Polsatu Sport.


- Ja byłem dzisiaj bez formy. Bardzo słaby mecz zagrałem. Nie wiem, co się ze mną działo. Wydawało mi się, iż jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem, iż takie mecze będą mnie niosły. Niestety nie pomogłem dzisiaj drużynie. Też muszę się zastanowić, co dalej, bo od kapitana drużyna potrzebuje w takich momentach najwięcej, a dzisiaj zawiodłem. Mam tego świadomość. Wszyscy marzyliśmy o tym pucharze. Niestety zawiedliśmy. Jest bardzo ciężko - dodał, przyznając, iż "Wisła była lepszym zespołem przez cały mecz".



Nie należy zapominać, iż Pogoń wciąż walczy w ekstraklasie o europejskie puchary. w tej chwili zespół Kamila Grosickiego zajmuje siódme miejsce, mając na koncie 48 punktów. Do końca sezonu pozostały cztery kolejki. W nich szczeciński zespół zagra kolejno z Puszczą Niepołomice, Rakowem Częstochowa, Stalą Mielec i Górnikiem Zabrze.
Idź do oryginalnego materiału