A jednak. Słynny tenisista mówi pas. Ogromny kryzys

1 tydzień temu
Były ósmy tenisista świata Diego Schwartzman podjął decyzję o zakończeniu kariery po sezonie 2024. 31-latek od dłuższego czasu znajduje się w ogromnym kryzysie formy, przez co w ciągu roku spadł z trzeciej dziesiątki rankingu ATP poza czołową setkę. - W dzisiejszych czasach ten uśmiech jest czasami trudny do znalezienia - przyznał Argentyńczyk, który pożegna się turniejem w Buenos Aires. Ma także specjalną prośbę do organizatorów Roland Garros.
Przez wiele lat Diego Schwartzman budził wielką sympatię oraz podziw, bo mimo raptem 170 centymetrów wzrostu, z powodzeniem stawiał czoła rywalom o zdecydowanie lepszych warunkach fizycznych. W październiku 2020 roku osiągnął ósme miejsce w rankingu ATP, co było jego najlepszym wynikiem w karierze. Kilka miesięcy wcześniej dotarł do półfinału Roland Garros. Z uwagi na swój niski wzrost jego serwis nie był najlepszy. Najlepiej czuł się na kortach ziemnych, na których wygrał wszystkie cztery tytuły ATP Tour. Ponadto przegrał 10 finałów.
REKLAMA


Zobacz wideo


Znany tenisista kończy karierę. Prosi o ostatni występ w Roland Garros
Jego ogromny zjazd rozpoczął się w 2023 roku. Sezon zaczynał jako 25 zawodnik świata, a skończył go na 114. lokacie, notując bilans 16-29. Schwartzman podjął próbę odbudowy formy, ale ostatnie miesiące również nie są dla niego udane. W poniedziałek 6 maja podczas kwalifikacji do turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie wygrał swój dopiero szósty mecz w tym roku. Zanotował aż 11 porażek.
31-latek postanowił, iż ma dość frustracji z uwagi na swoją formę i podjął decyzję o zakończeniu kariery w niedalekiej przyszłości. Schwartzman ogłosił decyzję w mediach społecznościowych, wydając długie oświadczenie podsumowujące jego niesamowitą tenisową podróż, która dobiegnie końca podczas Argentina Open 2025 w Buenos Aires.


"Co za podróż! Ile chwil, których nigdy sobie nie wyobrażałem, ile historii, o których nigdy nie śniłem, ilu ludzi spotkałem, którzy pomogli mi się rozwijać, którzy nauczyli mnie tak wiele, dzięki którym stałem się graczem i znacznie lepszą osobą, niż ktokolwiek kiedykolwiek myślał, iż będę" - rozpoczął.
"Każdy zakątek kortu, każda sekunda treningu, każdy zdobyty punkt, każda chwila sprawiały mi ogromną radość. Przeżywałem to tak intensywnie, iż dziś trudno mi za tym nadążyć. Wszystkie te piękne chwile stały się czymś, co dziś ma swoją wagę i trudno mi się nimi w pełni cieszyć. Z jednej strony opuszczenie życia, które dało mi tak wiele, jest zbyt trudną decyzją, ale z drugiej strony to, jak szczęśliwy byłem, grając w tenisa, napędza mnie do ciągłego utrzymywania uśmiechu na korcie i poza nim tak jak zawsze. Jednak dzisiaj ten uśmiech jest dla mnie czasami trudny do znalezienia. Wewnątrz mnie, zwierzę rywalizujące uniemożliwia mi cieszenie się, granie i podróżowanie tak jak kiedyś" - podsumował swoją podróż, która wedle jego życzenia, zakończy się w Buenos Aires.


Jednym z ulubionych turniejów Argentyńczyka był Roland Garros. W Paryżu w 2020 roku dotarł do półfinału, ale jego udział w tegorocznej edycji turnieju jest zagrożony z uwagi na niski ranking. Schwartzman jest w tej chwili 142. zawodnikiem świata, więc musiałby się przebijać przez trzyetapowe kwalifikacje. W jego formie to misja prawie niemożliwa. "WC?" - napisał Argentyńczyk w komentarzu pod postem profilu Roland Garros, w którym ogłoszono zakończenie przez niego kariery. Sygnalizował tym samym chęć otrzymania dzikiej karty [wild card] do turnieju głównego. Zobaczymy, czy Francuzi spojrzą na niego przychylnym okiem.


Roland Garros 2024 rozpocznie się 20 maja i potrwa do 9 czerwca.
Idź do oryginalnego materiału