Rywalizacja w katalońskiej bramce w nadchodzącym sezonie zapowiada się pasjonująco. Nikt już raczej nie ma wątpliwości, iż Wojciech Szczęsny niedługo przedłuży umowę z FC Barceloną i rzuci wyzwanie powracającemu po urazie Marcowi-Andre Ter Stegenowi. Hansi Flick będzie miał niewątpliwie twardy orzech do zgryzienia, choć jak mieć "problemy" to tylko takie. Niemniej w klubie już myślą o dalszej przyszłości. Takiej już bez Szczęsnego i Ter Stegena.
REKLAMA
Zobacz wideo Efekt Jakuba Koseckiego. Kosa Konstancin znów wygrała po jego... zejściu!
Ter Stegen i Szczęsny nie będą wieczni. Barcelona myśli o przyszłości
Zarówno Niemiec, jak i Polak mają urodziny w kwietniu. Pierwszy z nich 30 kwietnia skończy 33 lata, a nasz reprezentant 18 kwietnia świętować będzie 35. urodziny. Bramkarze mają oczywiście nieco dłuższy "termin ważności" niż zawodnicy z pola i przy odpowiedniej formie sportowej mogą bronić do czterdziestki, a czasem choćby dłużej. Niemniej nie jest powiedziane, iż którykolwiek z nich będzie takim przypadkiem. Polak już raz na emeryturze był, a Ter Stegen jeszcze przed kontuzją wydawał się w coraz słabszej formie.
Dlatego właśnie Barcelona chciałaby mieć w swoich szeregach golkipera znacznie młodszego, który byłby w stanie zapewnić spokój na przyszłość. Co więcej, ktoś taki choćby jest. To Aron Jakobiszwili, 19-letni Węgier, który wyróżniał się w zespołach młodzieżowych w Katalonii, zadebiutował już w trzecioligowych rezerwach, a w tym sezonie regularnie broni w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Problem w tym, iż jego kontrakt wygasa wraz z końcem czerwca, a młodemu golkiperowi jak dotąd nie było spieszno go przedłużyć, jako iż jego szanse na regularną grę są małe.
Utalentowany bramkarz nawiązał współpracę z Zahavim. Podziałało jak zaklęcie
Jakobiszwilego odsunięto choćby na pewien czas od treningów z pierwszą drużyną, ale wiele wskazuje na to, iż w tej chwili jego relacje z klubem uległy polepszeniu. Jak informuje dziennik "Sport" spory udział ma w tym Pini Zahavi, czyli agent Roberta Lewandowskiego, a od niedawna także młodego Węgra.
- Kilka tygodni temu utalentowany golkiper podpisał umowę z Pinim Zahavim, agentem Lewandowskiego i zaufanym czlowiekiem Joana Laporty. Prezydent Barcelony uznał to za wyraz dobrej woli w dalszych negocjacjach. W klubie wszyscy zdają się przekonani, iż Jakobiszwili to przyszłość klubowej bramki. Po nawiązaniu współpracy z Zahavim Węgier odzyskał zaufanie w klubie, a jego sytuacja stała się o wiele lepsza. jeżeli nie pojawią się nagłe trudności, najpewniej przedłuży kontrakt, a Barcelona zachowa świetnego bramkarza na wiele lat - czytamy.