- To piłkarz światowej klasy i zawsze dawał z siebie wszystko dla drużyny, dlatego też bardzo go wspieram. Z tego co wiem, tak samo postępuje drużyna. (...) Uważam, iż ter Stegen, ze względu na lata, które tutaj spędził, będzie kapitanem. (...) Marc jest pierwszym kapitanem drużyny, a ostatecznie to zawodnicy decydują. Miał naprawdę ciężką kontuzję. Ale jest legendą klubu i musimy go szanować - tak o Marku-Andre ter Stegenie mówili koledzy z szatni. Pojawiły się doniesienia, iż ze względu na konflikt między bramkarzem i FC Barceloną Niemiec zostanie pozbawiony opaski kapitańskiej. Wydaje się jednak, iż szatnia do tego nie dopuści.
REKLAMA
Zobacz wideo Sensacyjny powrót do reprezentacji Polski?! Jan Urban: Nie wahałbym się
Szatnia FC Barcelony staje po stronie ter Stegena. "Nie zamierza dopuścić do zdrady"
Teraz najnowsze wieści w sprawie przekazał kataloński "Sport". Już w tym tygodniu powinno odbyć się tradycyjne głosowanie, które wyłoni kapitanów drużyny. Czy ter Stegen nim pozostanie? "Klub nie chce, by Niemiec był kapitanem. Ma to związek z otwartymi kontrowersjami na temat jego nieobecności. Władze mają jednak kłopot: zespół stanął na wysokości zadania i nie zamierza dopuścić do zdrady kolegi. Piłkarze są świadomi, iż między golkiperem a klubem jest konflikt, ale to nie zmienia ich postępowania i wierzą, iż wszystko wróci na swoje miejsce. jeżeli to od nich zależy, ter Stegen pozostanie kapitanem" - czytamy.
"Piłkarze zdają sobie sprawę z tego, iż podobny konflikt może przydarzyć się także w przyszłości, dlatego też nie zamierzają tworzyć niebezpiecznego precedensu" - dodali dziennikarze. To trudna sytuacja dla klubu. Jak działacze rozwiążą kwestię napiętych relacji z ter Stegenem? Ten ma istotny kontrakt jeszcze przez trzy lata i jeżeli nie będzie chciał odejść wcześniej, to Katalończycy nie będą mogli z tym nic zrobić.
Zobacz też: Niewiarygodne, kogo jeszcze odznaczył Duda. Szok.
Ter Stegen się nie patyczkuje. Barcelona też nie. Wytoczyli mocne działa
A te relacje ulegają jeszcze większemu ochłodzeniu. Bramkarz nie zamierza iść na ustępstwa. Ba, stawia coraz większy opór klubowi. Niedawno przeszedł operację. Upiera się, iż wróci do gry za mniej więcej trzy miesiące, ale jest to nie w smak klubowi. Działacze zakładają bowiem, iż ter Stegen będzie dochodził do siebie dłużej, co pozwoliłoby przeznaczyć 80 procent pensji bramkarza na cele związane z wynagrodzeniem fair play, a dzięki temu zarejestrować głównego konkurenta Niemca w walce o miejsce w bramce, czyli Joana Garcię. Problem w tym, iż ter Stegen nie chce przekazać raportu medycznego. Dlatego też klub natychmiast wszczął postępowanie dyscyplinarne. O tym, jaki finał będzie miała ta sprawa, przekonamy się w kolejnych tygodniach.
Już niedługo Barcelona rozpocznie sezon. 16 sierpnia zagra z RCD Mallorca w ramach 1. kolejki La Liga. Sześć dni wcześniej zmierzy się w finale Pucharu Gampera z Como 1907. Relacje tekstowe z obu spotkań będą dostępne na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.