A jednak! Ogłaszają ws. Świątek. To wydawało się nieprawdopodobne

2 godzin temu
Iga Świątek niebawem rozpocznie zmagania w turnieju w Seulu. Do końca sezonu pozostało już kilka czasu, w związku z czym wielu dziennikarzy i ekspertów zastanawia się, czy zdąży wrócić na szczyt rankingu WTA. Portal Tennis World Italia przedstawił konkretne scenariusze. Z kolei Punto de Break oraz Tennisupdate.com mają stanowcze opinie na ten temat.
Iga Świątek po imponujących sukcesach w Wimbledonie oraz turnieju w Cincinnati była jedną z faworytek do triumfu w US Open. I choć początek miała znakomity, to niespodziewanie poległa jednak w ćwierćfinale z Amandą Anisimową, którą parę tygodni wcześniej pokonała przecież w finale Wimbledonu 6:0, 6:0. Mimo to trudno nie odnieść wrażenia, iż kryzys, w którym nasza zawodniczka była jakiś czas temu, to już przeszłość.


REKLAMA


Zobacz wideo UEFA nie ukarała Maccabi Hajfa, a Raków tak. Żelazny: Brak postępowania wobec drużyn izraelskich jest skandalem


Oto porównanie Igi Świątek i Aryny Sabalenki. Wszystko jasne
Nie ma wątpliwości, iż Iga Świątek chciałaby wrócić na szczyt rankingu WTA. Triumf Aryny Sabalenki w US Open nieco oddalił ten cel, choć wciąż jest on realny. Portal Tennis World Italia przedstawił choćby konkretne scenariusze. Na ten moment Białorusinka ma 3292 pkt przewagi nad naszą tenisistką. Mimo to dziennikarze zaznaczają, iż pozostało dużo punktów do zdobycia.
Przede wszystkim wyróżniono dwa chińskie turnieje WTA 1000 w Wuhan oraz Pekinie. Przed 24-latką są również zmagania podczas WTA 500 w Seulu, w których będzie faworytką. Tennis World Italia podkreślił jednak, iż Świątek będzie musiała liczyć na niemalże perfekcyjną końcówkę sezonu oraz kilka wpadek Sabalenki. "To emocjonujący wyścig, który może doprowadzić do dość burzliwego końca" - czytamy.


Punto de Break twierdzi, iż "Świątek jest w dobrej pozycji, by rzucić wyzwanie Sabalence". Dodaje, iż do końca sezonu pozostały dwa miesiące, a stawka "wciąż jest wysoka". Mimo iż obie zawodniczki nie mierzyły się w finałach Wielkiego Szlema, to ich rywalizacja przez cały czas jest widoczna. Białorusinka musi obronić aż 1615 pkt, choćby w WTA Finals oraz zawodach w Wuhan. Świątek musi za to zgromadzić 2077 pkt więcej od rywalki.
Mało tego, w WTA Finals będzie ona musiała liczyć na to, iż Sabalenka gwałtownie odpadnie z rozgrywek. "Ekscytujące będzie obserwowanie, jak dwie czołowe zawodniczki rywalizują ze sobą tydzień po tygodniu. Świątek rozumie, iż liczby mogą działać na jej korzyść, ale przyznaje, iż sukces nie będzie zależał wyłącznie od niej" - przekazano.


Tennisupdate.com uważa za to, iż Sabalenka ma prostą drogę do obrony miejsca. Dziennikarze podkreślają, iż jedyną zawodniczką, która może ją powstrzymać, jest Iga Świątek. Dają jej jednak niezbyt duże szanse. Polka rozpocznie niebawem zmagania w turnieju w Seulu. Jej rywalką będzie lepsza z pary Zhu Lin (280. WTA) - Sorana Cirstea (66. WTA).
Idź do oryginalnego materiału