A jednak! FAME zdecydowało ws. Załęckiego i Marconia. Nie ma odwrotu

2 godzin temu
Zdjęcie: fot. screenshot: https://www.youtube.com/watch?v=wa-_eXeW3Ro fot. Screen: https://www.youtube.com/watch?v=hSA8hQD3BSU


Wielkie zamieszanie po walce Załęcki vs Marcoń i Cios na gali FAME: The Freak w Szczecinie. Starcie zakończyło się dyskwalifikacją Załęckiego, który kopnął leżącego Marconia prosto w głowę. Władze federacji ogłosiły po walce o surowej karze dla... Marconia, którego cała wypłata miała trafić do Załęckiego. Kilka godzin później federacja wystosowała drugie oświadczenie, w którym zmieniła decyzję i teraz ukarani zostaną zarówno autor nielegalnego kopnięcia, jak i jego ofiara.
Była 31. sekunda walki Załęckiego z Ciosem i Marconiem, toczonej w formule dwóch na jednego. Marcoń trzymał wówczas rywala za plecami w parterze, a Cios okładał go uderzeniami z góry. Sędziowie w pewnym momencie wkroczyli do akcji, by podnieść walkę do stójki. Jednak przy wstawaniu Załęcki kopnął Marconia prosto w głowę, próbując poprawić jeszcze kilkoma kolejnymi. Wywołało to ogromną aferę i wręcz bójkę między sztabami wszystkich zawodników.

REKLAMA







Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim



Fame MMA pod ostrzałem krytyki za pierwszą decyzję. "Chyba sobie kpicie"
Załęcki został słusznie zdyskwalifikowany za kopnięcie, które może w czasach legendarnej federacji Pride było legalne, ale w tej chwili absolutnie nie jest. Jednak równie wiele kontrowersji wywołało to, co samo Fame MMA zrobiło krótko po walce. Otóż włodarze ogłosili surową karę dla... Marconia. Wszystko przez jego zachowanie jeszcze przed walką, gdy ten w prowokacyjny sposób wyrażał się na temat dziewczyny Załęckiego.


Federacja zakazywała poruszania tematów rodzinnych na konferencjach, czym "Bóg Estetyki" niespecjalnie się przejął. Z tego powodu cała jego wypłata miała trafić na konto Załęckiego. Dodatkowo Marcoń otrzymał zakaz wypożyczeń do innych freakfightowych federacji. Decyzja wywołała oburzenie w komentarzach.


Na portalu X fani pisali o skandalu, jako iż zachowanie Załęckiego w trakcie walki było co najmniej równie ohydne, co komentarze Marconia. "Mówić o rodzinach nie można, ale kopać soccer kicki tak?", "Chyba sobie kpicie, gość dostanie dodatkowy hajs, po tym jak na serio mógł poważnie uszkodzić rywala?", "Stawianie się po stronie Denisa w takiej sytuacji jest tragiczne, a wy jeszcze się tym chwalicie" - to tylko niektóre z komentarzy.



Krytyka ze strony publiki wywołała reakcję. Fame zmieniło decyzję
Włodarzy Fame najwyraźniej nieco później złapała pewna refleksja, możliwe, iż na skutek potężnej fali krytyki. Około 1,5 godziny po pierwszym oświadczeniu, federacja zamieściła kolejne. Czytamy w nim, iż ukarani zostaną obaj zawodnicy. Marcoń za wspomniane wyżej zachowanie przed walką. Załęcki za "rażące złamanie regulaminu oraz faule, które stanowiły realne zagrożenie dla zdrowia Natana Marconia". Dodatkowo swoje trzy grosze dorzucił też jego narożnik. Obie sprawy mają być rozpatrzone oddzielnie, a wysokość kar i ew. dalsze konsekwencje poznamy po spotkaniu zarządu Fame MMA.
Idź do oryginalnego materiału