A jednak. Dawidowicz ujawnił, dlaczego po miesiącu "uciekł" z Arabii

2 godzin temu
Paweł Dawidowicz długo miejsca nie zagrzał w Arabii Saudyjskiej. Do mediów przebijały się informacje, iż sprawy rodzinne zadecydowały o szybkim rozwiązaniu kontraktu z Al-Hazem. Teraz piłkarz przerwał milczenie i zdradził prawdziwe powody odejścia z tego klubu.
Paweł Dawidowicz wciąż nie ma klubu. Polski obrońca rozstał się z Hellasem Verona po zakończeniu poprzedniego sezonu. W pewnym momencie postanowił przenieść się do Arabii Saudyjskiej i klubu Al-Hazem SC, z którym podpisał kontrakt w sierpniu. Potem wydarzyło się coś zaskakującego - bez choćby debiutu w barwach nowego zespołu 30-latek postanowił rozwiązać umowę, na mocy której miał zarobić 1,3 mln dolarów za rok gry.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."


Paweł Dawidowicz przerwał milczenie ws. Arabii Saudyjskiej
Od razu pojawiły się domysły, dlaczego Dawidowicz podjął taką decyzję. Serwis meczyki.pl podał, iż przeważyły sprawy rodzinne. "Dawidowicz, a zwłaszcza jego rodzina, źle czuli się w tamtejszym klimacie. Żona jest w ciąży, do tego para ma małe dziecko" - donosili dziennikarze. Teraz sam zainteresowany w końcu przerwał milczenie i w wywiadzie dla calciohellas.it zdradził prawdziwe powody odejścia z klubu.


"Pojawiła się szansa w Arabii Saudyjskiej w Al-Hazem: spędziłem trzy tygodnie na obozie treningowym, wszystko poszło świetnie i podpisałem kontrakt. Potem przyjechała moja ciężarna żona i mój mały synek. Klub złożył pewne obietnice mojej rodzinie, ale nie byli z nich zadowoleni, więc zostawiłem pieniądze, rozwiązałem kontrakt i wróciliśmy do Polski" - oświadczył.
Zobacz też: Hajto odpalił bombę. Tak reprezentanci Polski traktowali Brzęczka. Skandal
Co dalej z Pawłem Dawidowiczem? W tym samym wywiadzie piłkarz podkreślił, iż plotki o jego rzekomym transferze do Venezii są nieprawdziwe. - Nie rozmawiałem z nikim we Włoszech. Jestem w tej chwili w kontakcie z dwoma zespołami, ale nie chcę zdradzać więcej - kontynuował.


Na koniec piłkarz podkreślił, iż nie żałuje odejścia z Hellasu. Miał choćby ofertę przedłużenia kontraktu, ale nie było rozmów o kwotach i czasie trwania umowy. - Czasami w życiu niektóre rzeczy układają się dobrze, inne gorzej. Podjąłem decyzję, ponieważ czułem, iż zmiana była dla mnie w tamtym momencie adekwatna - zakończył.
Idź do oryginalnego materiału