Alan istotny przyjechał do Paryża na juniorską rywalizację zarówno w deblu, jak i w singlu. W solowej rywalizacji niestety rozczarował, bo już w I rundzie dość niespodziewanie (Polak był rozstawiony z nr 12) przegrał z Austriakiem Thilo Behrmannem 6:7(1), 2:6. Pozostała mu walka w deblu, gdzie jego partnerem jest Fin Oskari Paldanius. Grali razem już w juniorskim Australian Open w tym roku, ale tam nie poszło im dobrze, bo polegli już w pierwszym spotkaniu.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski kontra Kucharski. "Brałeś pieniądze bez informowania" Ujawniamy całe nagranie [6 stycznia 2020 rok]
Singiel się nie udał, ale od czego jest debel!
Teraz do Paryża przybywali rozstawieni z nr 2, co oczywiście jak pokazał singiel, wiele znaczyć nie musi, ale polsko-fińska para pokazała, iż tym razem to znaczenie jak najbardziej ma. Do ćwierćfinału dotarli, tracąc jednego seta w dwóch meczach. Ich rywale, Bułgar Ivan Ivanov oraz Holender Thijs Boogaard tak samo. W dodatku Ivanov doszedł już także do półfinału rywalizacji singlowej. Zapowiadało się zatem na spore wyzwanie.
Polak i Fin podyktowali warunki
Niemniej Polak i jego fiński partner od początku pierwszego seta spisywali się bardzo dobrze. gwałtownie przełamali rywali, ustawiając partię pod własne warunki. Mogli choćby jeszcze powiększyć przewagę przy stanie 3:1, ale wówczas przeciwnikom udało się zabrać głowy spod topora. Niemniej istotny oraz Paldanius nie dali im choćby jednej szansy na odrobienie strat, a całego seta wygrali 6:4.
Wielka gra w wielkich momentach
Druga partia była jeszcze bardziej wyrównana. istotny i Paldanius wyglądali wciąż bardzo dobrze i nie złamało ich choćby to, iż gdy znów przełamali, to przy pierwszej okazji utracili przewagę. Przy stanie 3:3 wywalczyli kolejnego breakpointa, a iż byli w tym spotkaniu bardzo skuteczni w ich wykorzystywaniu (60 proc. skuteczności), tej okazji także nie zmarnowali. Ostatni test przyszedł w gemie, w którym serwowali na zwycięstwo. Rywale mieli wówczas dwie szanse na powrót do meczu. Na szczęście opanowali emocje i przy stanie 40:40 (w deblu nie gra się na przewagi) dokończyli dzieła.
Polaka i Fina czeka teraz wyzwanie amerykańsko-amerykańskie. Zagrają z duetem Keaton Hence - Jack Kennedy, który nie przegrał jeszcze seta na paryskich kortach. Ten mecz już w piątek 6 czerwca o 11:00. Kto wie, być może Polsce rośnie deblowy talent na miarę dwukrotnego deblowego mistrza wielkoszlemowego Łukasza Kubota. Choć oczywiście istotny ma dopiero 18 lat i na jego dalszy rozwój musimy jeszcze poczekać.