Już niedługo Iga Świątek rozpocznie sezon na trawie. Najważniejszy jest Wimbledon, ale Polka zdecydowała się na przetarcie z nową nawierzchnią w imprezie poprzedzającej turniej wielkoszlemowy - WTA 500 w Bad Homburg. Wystartuje od II rundy, a tam zagra z Wiktorią Azarenką lub Laurą Siegemund. W poniedziałek poznała też rywalkę, z którą potencjalnie może zmierzy się w ćwierćfinale.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy
gwałtownie i bez większych kłopotów. Pierwszy set trafia na konto Aleksandrowej
Tego dnia doszło do starcia Jekatieriny Aleksandrowej z Belindą Bencić. Trudno było wskazać faworytkę. Lepszym bilansem bezpośrednich meczów mogła pochwalić się Szwajcarka (4-3), ale wyżej w rankingu znajduje się Rosjanka. Panie dzieli 19 miejsc. Zapowiadało się na wyrównane starcie.
Tym bardziej szokujący dla wielu kibiców mógł być przebieg pierwszego seta. Każda z tenisistek popełniała błędy i miała problemy z utrzymaniem własnego serwisu, ale zdecydowanie gorzej pod presją radziła sobie Bencić. Już w drugim gemie dała się przełamać. Z opresji wyszła w czwartej odsłonie partii, gdy znów Rosjanka miała break pointy, ale już dwa gemy później wyzwaniu nie podołała i ponownie dała odebrać sobie podanie. Tak więc przegrywała 1:5, by po chwili nie wykorzystać break pointa i zakończyć tę partię wynikiem 1:6.
Zobacz też: Tak wygląda ranking WTA przed Wimbledonem.
Aleksandrowa zwycięska. Bencić na kolanach
Aleksandrowa wyraźnie przejęła inicjatywę w tym spotkaniu i była o krok bliżej zwycięstwa. Lepszą formę od rywalki musiała udowodnić też w drugim secie. I tak też zrobiła, mimo niesprzyjającej pogody. Mecz przerwano na niespełna godzinę przez opady deszczu i to akurat wtedy, gdy Rosjanka miała break pointa. Po przerwie natychmiast go wykorzystała i poszła za ciosem.
Przełamała Szwajcarkę również w trzecim gemie i po chwili prowadziła już 4:0. Zapowiadało się, iż zakończy set do 0, ale Bencić nieco się przebudziła. Ba, odebrała podanie Rosjance i zaczęła gonić wynik (2:4). Ale na więcej stać już jej nie było. W następnej odsłonie partii Aleksandrowa ponownie ją przełamała, a następnie wygrała 6:2 i całe spotkanie 2:0. Sama gra trwała godzinę i dziewięć minut.
Jekatierina Aleksandrowa - Belinda Bencić 6:1, 6:2
Tym samym to Aleksandrowa awansowała do 1/8 finału. A tam zagra z Marią Sakkari. To właśnie jedna z nich będzie rywalką Świątek w ćwierćfinale, o ile Polka awansuje do niego.