603 dni i koniec. Tenisistka przerwała passę wstydu

2 godzin temu
Zdjęcie: Screen z https://www.youtube.com/watch?v=4N7sG50WkRI


Aż 603 dni czekała na zwycięstwo chińska tenisistka Shuai Zhang. Od 31 stycznia 2023 roku tenisistka przegrywała dosłownie wszystko i mogła "pochwalić się" serią 24. porażek z rzędu. Na turnieju WTA 1000 w Pekinie wreszcie zaliczyła przełamanie i pokonała znacznie wyżej notowaną McCartney Kessler w I rundzie zmagań.
31 stycznia 2023 roku w Lyonie Shuai Zhang wygrała z Madison Brengle 6:3, 6:2 i raczej nie przypuszczała, iż to będzie jej ostatnie zwycięstwo na długie miesiące. Tak jednak się stało, bo Chinka na tym samym turnieju odpadła już mecz później, a następnie pochodziła do zmagań w kolejnych zawodach. Na pierwszym meczu kończyła udział m.in. w turniejach w Dosze, na Indian Wells, French Open, dwukrotnie Wimbledonie, Warszawie, US Open, czy ostatnio w Seulu.


REKLAMA


Zobacz wideo Przygnębiony Bartosz Marjański po przegranej Katowic 0:3: My mamy problem mentalny


Przełamała serię wstydu. Czekała na to 20 miesięcy. Shuai Zhang wygrywa w Pekinie
Łącznie Chinka miała na koncie aż 24 porażki z rzędu, a w środę 25 września przystąpiła do turnieju w swoim kraju - WTA 1000 w Pekinie. Oczywiście nie była faworytką starcia, bo naprzeciwko niej stanęła McCartney Kessler, czyli zawodniczka klasyfikowana na 65. miejscu w światowym rankingu.


Wydawało się, iż Amerykanka łatwo ogra pogrążoną w kryzysie Zhang, ale rzeczywistość okazała się zgoła inna. Obie panie rozegrały bardzo wyrównany mecz, w którym oba sety skończyły się w tie-breaku i na korzyść reprezentantki Chin.
W pierwszym tie-breaku Zhang wygrała 7-5, a w drugim łatwo triumfowała 7-1 i takim sposobem przełamała trwającą 603 dni serię porażek. "Passa wstydu" zakończyła się na jej ziemi i to ze znacznie wyżej notowaną rywalką. W rankingu WTA Chinka natychmiast awansowała aż o 101 pozycji i zajmuje w tej chwili 494. miejsce. Oczywiście wynik może jeszcze poprawić.


O to nie będzie jednak łatwo, bo w drugiej rundzie turnieju spotka się z kolejną Amerykanką i to znacznie lepszą - Emmą Navarro (8. WTA). Dla Navarro będzie to pierwszy mecz po US Open, gdzie w półfinale przegrała z Aryną Sabalenką. Oczywiście z racji pozycji w rankingu Amerykanka w I rundzie w Pekinie miała wolny los.


Mecz Shuai Zhang z Emmą Navarro odbędzie się w nocy z czwartku na piątek 27 września około godziny 3:00 czasu polskiego.
Idź do oryginalnego materiału