Ostatnie miesiące były prawdziwym koszmarem dla Markety Vondrousovej. Walczyła z kontuzją, a w lipcu 2024 zdecydowała się na operację barku. Do gry wróciła dopiero w styczniu tego roku, ale nie radziła sobie najlepiej. Tylko dwa razy udało jej się wygrać dwa mecze z rzędu - w Abu Zabi i w Roland Garros. Wydaje się jednak, iż w końcu wraca na adekwatnie tory. Niewykluczone, iż pomaga jej w tym trawa, na której w przeszłości odniosła największy sukces w karierze - wygrała Wimbledon 2023.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy
Marketa Vondrousova sprawiła kolejną sensację w Berlinie. Tym razem nie dała szans Ons Jabeur
Czeszka rywalizuje w tej chwili w WTA 500 w Berlinie, gdzie sprawiła już kilka sensacji. Na start pokonała zawodniczkę z TOP 10 rankingu. Mowa o Madison Keys. Ba, rozprawiła się z nią w dwóch setach. O jedną partię więcej potrzebowała, by pokonać Dianę Sznajder, ale i ta sztuka jej się udała. Z kolei w piątek na jej drodze stanęła Ons Jabeur.
Teoretycznie faworytką była Tunezyjka, zdecydowanie wyżej notowana w rankingu. Panie dzielą aż 103 miejsca. Bilans bezpośrednich meczów był natomiast na remis (4-4). Zdecydowanie lepiej to spotkanie rozpoczęła jednak Vondrousova, bo już w pierwszym gemie przełamała Jabeur. Kolejną okazję do tego miała w gemach numer cztery i siedem, ale żadnej z nich nie wykorzystała. Jedno przełamanie wystarczyło jednak, by wygrać tego seta - 6:4. Ba, w decydującej odsłonie tej partii broniła choćby dwóch break pointów.
I poszła za ciosem, a drugi set okazał się absolutną deklasacją. Czeszka grała pewniej, skuteczniej, popełniała mniej błędów. Jaki był tego efekt? Jabeur urwała jej tylko jednego gema - 6:1. Tym samym po godzinie i 15 minutach rywalizacji to Vondrousova awansowała do półfinału w Berlinie.
Ons Jabeur - Marketa Vondrousova 4:6, 1:6
Tak dobrze nie było od ponad... roku
Był to jej trzeci wygrany mecz z rzędu. Taką passę po raz ostatni notowała w czerwcu 2024. Wówczas w trakcie Roland Garros pokonała cztery rywalki, ale z piątą rady sobie nie dała. A była nią Iga Świątek. Jest to też dla niej pierwszy półfinał od... WTA 500 w Stuttgarcie, który odbył się w kwietniu 2024.
Zobacz też: Polka trenuje gwiazdę kobiecego tenisa, ale Świątek by odmówiła. Oto powód.
Czy można już mówić o odrodzeniu Vondrousovej? Jedno jest pewne. Czeszka wysyła jasny sygnał - może być groźna podczas Wimbledonu. W półfinale w Berlinie Vondrousova zmierzy się z wygraną starcia Aryna Sabalenka - Jelena Rybakina. Niezależnie od tego, kto wygra, Czeszkę czeka silna rywalka i wielki hit.