5:0 i pozamiatane. Oto rywal Lecha Poznań w II rundzie el. Ligi Mistrzów!

8 godzin temu
Co za pokaz siły w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów! Poznaliśmy pierwszego rywala dla Lecha Poznań w walce o awans do fazy ligowej. Będzie nim islandzki Breidablik, który bardzo brutalnie udowodnił albańskiej Egnatii Rrogozhine, jak nieprzyjemne potrafią być wyjazdowe starcia z Islandczykami. Gospodarze już do przerwy prowadzili 4:0, a po niej dobili jeszcze rywala, wygrywając 5:0. Odrobili tym samym z dużą nawiązką straty z pierwszego spotkania.
Kibice Lecha Poznań, którzy oglądali zmagania tego zespołu w Superpucharze Polski z Legią Warszawa, mogli dość mocno się zmartwić. Rywalizacja w Ekstraklasie zaraz za rogiem, a mistrzowie kraju nie pokazali niczego interesującego i zasłużenie przegrali 1:2. Niepokojące w kontekście startującej zaraz Ekstraklasy, ale jeszcze bardziej w obliczu nadchodzących eliminacji do Ligi Mistrzów. Jednak zanim fani Lecha mogli w pełni zacząć się zastanawiać na II rundą eliminacyjną, musieli poznać rywala. Ten krył się w islandzko-albańskiej rywalizacji Breidabliku z Egnatią Rrogozhine.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek czy Aryna Sabalenka? Kibice w Londynie zdecydowali...


Wyjazdy na Islandię to nic miłego. Lech też o tym wie
Pierwszy mecz w Albanii wygrała Egnatia, ale tylko 1:0. Tak mały zapas mógł okazać się za mały w obliczu wyjazdu na Islandię. Tego typu delegacje mogą być bardzo nieprzyjazne. Zresztą wie o tym sam Lech, który w 2014 roku odpadł z III rundy eliminacji Ligi Europy z islandzkim Stjarnanem. Poznaniacy zremisowali wówczas 0:0 u siebie i przegrali na wyjeździe 0:1. Albańczykom mogło to zatem nie wystarczyć i na ich nieszczęście Breidablik postanowił brutalnie zrobić z nich przykład.


Breidablik rzucił się na rywali jak wściekły. Brutalne kontry
Islandczycy zgotowali rywalom istne piekło w pierwszej połowie. Odrobienie strat zajęło im szesnaście minut. Złapali Egnatię na ekspresową kontrę, wykończoną w sytuacji sam na sam przez Agusta Thorsteinssona. Siedem minut później było już 2:0. Tym razem obrońcy gości nie przypilnowali w polu karnym Viktora Einarssona, który skutecznie zamknął dośrodkowanie. Przez tę nieporadność Albańczycy z uciekających stali się goniącymi.


Ich problem polegał na tym, iż Breidablik biegał o wiele mądrzej i znacznie szybciej. W 27. minucie dublet ustrzelił Thorsteinsson. Młody islandzki pomocnik pokazał, iż ma instynkt strzelecki i okazał się sprytniejszy w polu karnym od defensorów rywali, którzy nie mieli tego dnia pojęcia o bronieniu przy wrzutkach w szesnastkę. Koniec złych wieści dla gości? Nic bardziej mylnego. Rywale w 38. minucie odebrali im piłkę na ich połowie i wyprowadzili kontrę, a Einarsson mocnym strzałem zza pola karnego przy prawym słupku stał się drugim w tym meczu piłkarzem z dubletem.
Po przerwie jeszcze raz, tak dla pewności
Zawodnicy Egnatii sprawiali wrażenie, jakby ktoś wyssał z nich piłkarską duszę. Polecieli na Islandię bronić wyniku, a tak im to wyszło, iż do przerwy było 0:4. Na dodatek po niej gospodarze wcale nie uznali, iż już wystarczy. W 69. minucie wygrali walkę w powietrzu blisko środka boiska, szybkie podanie do napastnika Oliego Omarssona, a ten zza linii szesnastego metra precyzyjnie uderza w dolny róg bramki. Naprawdę można było pokiwać głową z uznaniem.


Egnatia do tamtej pory miała oddany tylko jeden celny strzał i to niezbyt groźny. Dopiero w 71. minucie dobrą okazję miał Abdurraman Fangaj, ale w polu karnym z bliska nie dał rady pokonać bramkarza. Dopiero przy wyniku 5:0 Breidablik nieco spuścił z tonu, uspokoił grę. Gospodarze pewnie dowieźli wynik i awansowali do II rundy eliminacji LM.
Lech musi się strzec
Wysłali przy okazji sygnał Lechowi, iż wcale nie musi być z nimi łatwo. Ich kontry oraz skuteczność w tym spotkaniu mogły zaimponować. Oczywiście pokonanie takiego zespołu przez cały czas będzie obowiązkiem mistrza Polski, ale lekceważyć nikogo na pewno nie wolno. Szczególnie gdy wybiorą się na Islandię. Lech pierwszy mecz zagra u siebie we wtorek 22 lipca o 20:30. Rewanż w środę 30 lipca o 18:30 czasu polskiego.
Breidablik - Egnatia Rrogozhine 5:0 (Thorsteinsson 16', 27', Einarsson 23', 38', Omarsson 69')
Idź do oryginalnego materiału