Polskie piłkarki manualne dokonały w Bazylei rzeczy wielkiej - pokonały Hiszpanię 26:23, kosztem faworytek awansowały po 10 latach przerwy do drugiego etapu mistrzostw Europy. Wtedy też grały go w Debreczynie, w środę przeniosą się na Węgry, właśnie do tego miasta. Pozostają w grze o medale, choć nie mogą już sobie pozwolić na żaden fałszywy krok. A wielkie schody czekają je już w czwartek: zmierzą się ze znakomitą Szwecją, która tydzień temu dwa razy ograła je w sparingach. W poniedziałek Szwedki na koniec pierwszej rozbiły Turcję aż .