Trudno jednoznacznie ocenić przygodę Granita Xhaki w Arsenalu. Tę historię można w zasadzie podzielić na dwa etapy: przed przyjściem do klubu Artety i po pojawieniu się nowego trenera.
Dzisiaj Xhaka nie kojarzy się już z zawodnikiem, którego widzieliśmy na samym początku przygody w Premier League. Również podejście kibiców do Szwajcara zmieniło się o 180 stopni.
Jeszcze 4 lata temu piłkarz był na wylocie z klubu. Skłócony z trenerem, a przede wszystkim z kibicami. Teraz obraz ten jest zgoła inny, Xhaka to jeden z ulubieńców fanów, a informacja o jego odejściu, pomimo tego, iż przez większość kibiców uszanowana, tak została przyjęta dosyć smutno.
Kto by pomyślał, iż po tym, co wydarzyło się 4 lata temu, Granit Xhaka zyska w Londynie status bohatera. Zawodnik stał się istnym symbolem walki i determinacji. Jego przemiana może również posłużyć za idealne zobrazowanie przemiany całego Arsenalu.
Jedną nogą w Berlinie
Szwajcar trafił na Emirates Stadium w 2016 roku. Wielkie oczekiwania gwałtownie zderzyły się z rzeczywistością, a gracz, który miał zostać liderem Kanonierów na długie lata, miał sporo problemów z przeniesieniem formy z Bundesligi na boiska Premier League.
Xhaka trwał w Arsenalu przez lata, ale nie rozwijał się. Można choćby powiedzieć, iż w wielu spotkaniach był jednym z największych hamulców drużyny. W ten sposób jego relacje z kibicami z meczu na mecz ulegały pogorszeniu. Zdecydowana większość domagała się jego odejścia i zakupienia nowego pomocnika.
Punkt kulminacyjny kiepskich relacji pomiędzy piłkarzem, a kibicami nadszedł w październiku 2019 roku. Szwajcar dzierży opaskę kapitańską w zremisowanym przez Kanonierów meczu z Crystal Palace. Piłkarz zostaje zdjęty przez trenera Emery’ego, a jego zejściu z boiska towarzyszą gwizdy i buczenie. Sam Xhaka nie pozostaje dłużny – każe kibicom “pierd*lić się” i rzuca na ziemię opaskę kapitańską. Wtedy wydawało się, iż jego dni są policzone.
Zawodnik w zimowym okienku jest już praktycznie dogadany z Herthą Berlin, ale wtedy do drużyny przychodzi nowy trener. Dawny kapitan klubu, a także były piłkarz podobny stylistycznie do Xhaki – Mikel Arteta.
Historia pięknego odkupienia
Jak sam opowiadał w wywiadach, Mikel Arteta poprosił Granita Xhakę o to, aby dał szansę nowemu projektowi w Arsenalu. o ile Szwajcarowi nie spodoba się wizja nowego menedżera, a zarazem jego nowa rola w drużynie, to nikt nie będzie robił mu kłopotów z odejściem.
Xhaka zaufał Hiszpanowi i przez kolejne 4 lata występował z armatką na piersi. Pomimo tego, iż został pozbawiony kapitańskiej opaski, to przez cały czas był jednym z najważniejszych graczy w szatni londyńskiego klubu. W obecnym sezonie choćby udało mu się momentami ponownie przywdziać kapitańską opaskę, bowiem pełnił rolę wicekapitana w ekipie Artety.
Teraz zakończył się sezon 2022/23, w którym Xhaka był jednym z liderów drużyny. Dawniej wypychany wręcz z klubu, teraz odchodzi w glorii. Szwajcar zaliczył indywidualnie swój najlepszy sezon w barwach Kanonierów. Zdobył 7 goli i zanotował 7 asyst, a do tego był jednym z motorów napędowych drużyny.
Piękne pożegnanie Szwajcara z klubem.
Kto by pomyślał, iż ta historia będzie miała takie zakończenie. Gdybym usłyszał 4 lata temu, iż kibice będą żegnali Xhakę, jak bohatera, a choćby będą chcieli żeby jednak został w drużynie, to nigdy bym w to nie uwierzył. Tymczasem, wydaje się, iż przygoda Xhaki z Emirates Stadium dobiega końca. Piłkarz ma przenieść się do Bayeru Leverkusen z powodów rodzinnych. Spekuluje się, iż partnerka piłkarza chce wrócić do Niemiec, gdzie przebywa większość jej rodziny.
W takiej sytuacji, ani kibice, ani sztab szkoleniowy nie zamierzają robić zawodnikowi problemów. Sam Xhaka również w świetny sposób pożegnał się z klubem. W ostatnim meczu z Wolverhampton zdobył 2 gole, a kibice żywiołowo oklaskiwali jego zejście z boiska, śpiewając przy tym piosenkę na jego cześć. To wręcz niewyobrażalny pokaz zmiany nastawienia fanów, gdy porównamy to opuszczenie murawy, z tym sprzed 4 lat.
Historia Granita Xhaki to przykład determinacji, woli walki i trzymania wysoko podniesionej głowy. Szwajcar przeszedł długą drogę, od wyrzutka, którego każdy wywoził z klubu na taczce, do jednego z liderów, który dał Arsenalowi upragniony powrót do Ligi Mistrzów po długich 6 latach.