4:2 Radwańskiej w decydującym secie, miało być jak kiedyś. Dramat po trzech godzinach

olimpiada.interia.pl 1 miesiąc temu

Urszula Radwańska stanęła przed wielką szansą, by po raz trzeci w tym roku znaleźć się w ćwierćfinale turnieju ITF, bo w starciu z Niemką Larą Schmid była zdecydowaną faworytką, także zdaniem ekspertów. I swój plan realizowała niemal do samego końca. Prowadziła w trzecim secie 4:2, przy swoim serwisie miała piłkę na 5:2. I sytuacji nie wykorzystała - przegrała tego gema i trzy kolejne. To Niemka znalazła się wśród ośmiu najlepszych zawodniczek w Murskiej Sobocie.


Idź do oryginalnego materiału