"Czy to początek odrodzenia byłej nr 3 światowego rankingu?" - zastanawiał się Bartosz Królikowski ze Sport.pl tuż po imponującej wygranej Marii Sakkari nad Jasmine Paolini w trzeciej rundzie w Madrycie. Greczynka pozwoliła piątej rakiecie świata urwać jedynie trzy gemy. Ostatecznie jednak udział w turnieju w Hiszpanii zakończyła na 1/8 finału, ulegając Elinie Switolinie.
REKLAMA
Zobacz wideo Kryzys dopadł Igę Świątek? Wesołowicz: Zacznie się bagno
Mimo porażki dobra forma nie zniknęła. Prezentuje ją też w trwającym WTA 1000 w Rzymie. Przeszła przez kwalifikacje, gdzie wyeliminowała m.in. Maję Chwalińską. Natomiast w środowe popołudnie miała okazję zmierzyć się w pierwszej rundzie głównej imprezy. I dość niespodziewanie mecz zakończył się już po 33 minutach. Co takiego się wydarzyło?
Maria Sakkari w drugiej rundzie w Rzymie. Niespodziewany krecz Belindy Bencić
Tego dnia Sakkari mierzyła się z Belindą Bencić. I faworytką była Szwajcarka - jest 39. w rankingu WTA, a Greczynka plasuje się na 81. lokacie. Mimo wszystko początek był mocno wyrównany. Do stanu 3:2 dla Sakkari żadna tenisistka nie miała choćby okazji do przełamania.
Jednak później takie okazje się pojawiły. Wszystkie miała niżej notowana zawodniczka. I wykorzystała je bezlitośnie. Tym samym wygrała seta 6:2. "Maria gra świetnie, a Belinda po prostu nie potrafi jej dorównać. Pudłuje wiele razy" - relacjonował na X Jose Morgado.
I więcej na temat gry tych pań nie mógł napisać, bo... Bencić niespodziewanie wycofała się z dalszej rywalizacji. Najpierw Szwajcarka poprosiła o pomoc fizjoterapeuty, a następnie zdecydowała się poddać spotkanie. W sumie po 40 minutach opuściła kort. Jak na razie nie wiadomo, co dokładnie dolega Bencić. Pozostaje nam czekać na oficjalne oświadczenie z jej strony. Niewykluczone, iż poczuła ból i nie chciała ryzykować pogłębieniem urazu przed Roland Garros.
Sakkari może wyeliminować drugą Polkę z turnieju w Rzymie
Dzięki takiej decyzji Sakkari bezpośrednio awansowała do drugiej rundy i to ważna informacja dla polskich kibiców. Dlaczego? Ano dlatego, iż właśnie Greczynka będzie pierwszą rywalką Magdy Linette w Rzymie. Będzie to trzecie bezpośrednie spotkanie tych pań w historii. Jak na razie bilans jest remisowy - raz wygrała Sakkari, a raz Polka. Ostatnie spotkanie miało miejsce... 25 kwietnia 2025 w Madrycie i wówczas górą była Greczynka.