Środowy mecz fazy play-off Ligi Mistrzów mógł rozpocząć się jak film Alfreda Hitchcocka - od trzęsienia ziemi. Już po 25 sekundach defensywa Bayernu Monachium była w popłochu, a uratował ją tylko sędzia Jesus Gil Manzano, odgwizdując spalonego po trafieniu Celticu. Później Harry Kane i spółka opanowali jednak sytuację i wywieźli z Glasgow cenne zwycięstwo 2:1, które stawia ich w uprzywilejowanej sytuacji przed rewanżem. A ten zostanie rozegrany już w przyszły wtorek na Allianz Arenie.