22:20 w piątym secie! Absolutny dreszczowiec w polskim półfinale LM

4 godzin temu
Tie-break wyłonił drugiego finalistę siatkarskiej Ligi Mistrzów. W "polskim" półfinale w Atlas Arenie w Łodzi minimalnie lepsza okazała się Aluron CMC Warta Zawiercie, która, choć przegrywała już 0:2, to ostatecznie pokonała JSW Jastrzębski Węgiel 3:2 (19:25, 18:25, 25:20, 25:19, 22:20). W niedzielnym finale siatkarze Michała Winiarskiego zmierzą się z włoskim Sir Safety Perugia (godz. 20:00).
Po tym, jak w piątek w pierwszym półfinale turnieju Final Four Ligi Mistrzów w Łodzi włoska Sir Safety Perugia pewnie pokonała turecki Halkbank Ankara 3:0, w sobotę Kamil Semeniuk i spółka mogli spokojnie oglądać drugi półfinał, który wyłaniał ich ostatniego przeciwnika. Wiadomo było, iż będzie to zespół z PlusLigi, jako iż JSW Jastrzębski Węgiel walczył o finał z innym polskim zespołem - Aluronem CMC Wartą Zawiercie.


REKLAMA


Zobacz wideo Lublin mistrzem Polski w siatkówce. Marcin Komenda: Przed sezonem mało kto na nas stawiał


Mimo iż końcówka sezonu ligowego była dla siatkarzy Marcelo Mendeza kompletnie nieudana, to jednak oni pozostawali faworytem tego starcia, jako iż Zawiercie musiało sobie radzić bez kontuzjowanego Jurija Gładyra, niezgłoszonego Georga Grozera, a do tego wielką niewiadomą była dyspozycja wracającego po urazie Karola Butryna.
22:20 w tie-breaku! Aluron CMC Warta Zawiercie przegrywała 0:2, a i tak awansowała do finału Ligi Mistrzów
Pierwszy set tego meczu nie stał na wysokim poziomie. Oba zespoły miały bardzo duże problemy w ataku, popełniały sporo błędów, jakby nie najlepiej czuły się w łódzkiej Atlas Arenie. Nieco lepiej w tych okolicznościach radzili sobie jastrzębianie, którzy mieli lidera w osobie Tomasza Fornala, który na początku zdobywał punkt za punktem, a do tego Polak był wspierany przez Timothee Carle'a.
W zespole Warty takich osób próżno było szukać, a to przekładało się na kilka punktów przewagi Jastrzębskiego. Siatkarze Marcelo Mendeza prowadzili 10:7, następnie 17:13, a przy wyniku 17:14 doszło do absurdalnej sytuacji, gdy po ataku Norberta Hubera w aut challenge pokazał niezbyt przekonujący obraz z podpisem, iż bloku zawiercian nie było, ale sędziowie i tak przyznali punkt Jastrzębskiemu Węglowi. W końcówce festiwal zepsutych zagrywek zakończył skutecznym atakiem Carle, dzięki czemu jego zespół wygrał 25:19.
Druga partia także przebiegała pod dyktando Jastrzębskiego Węgla. Niezwykle skuteczny na środku siatki był Anton Brehme, a skończone kontrataki Timothee Carle'a i Norberta Hubera dały drużynie Marcelo Mendeza szybkie prowadzenie 10:5. Ten wynik utrzymywał się przez kolejne piłki, więc przy wyniku 18:13 Michał Winiarski postanowił sprawdzić wracającego po kontuzji Karola Butryna.


Na kilka to się zdało, podobnie jak inne zmiany szkoleniowca wicemistrzów Polski, bo poziom gry zawiercian dalej był bardzo niski. W końcówce trzy kolejne ataki Tomasza Fornala dały kolejne pewne zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla, tym razem 25:18.


W trzecim secie zawiercianie rozpoczęli z Karolem Butrynem i Patrykiem Łabą i to właśnie ci zawodnicy zaliczyli po asie serwisowym, które dały prowadzenie Warcie 5:1. Choć m. in. za sprawą asa serwisowego Tomasza Fornala jastrzębianie kilkakrotnie łapali kontakt punktowy z rywalem, to w środkowej fazie seta prawdziwy koncert zaczął rozgrywać Bartosz Kwolek, kończąc piłkę za piłką i dając Warcie cztery punkty przewagi (12:16).
Role jakby się odwróciły. Siatkarze Marcelo Menedeza nie byli w stanie wrócić do gry poprzez kolejne błędy w zagrywce. Gdy po bardzo długiej akcji skutecznie zaatakował Patryk Łaba, zawiercianie prowadzili 23:18 i nie mogli już stracić tego seta. Po zepsutej zagrywce Tomasza Fornala trzecia partia zakończyła się wygraną Warty 20:25.
Wicemistrzowie Polski chcieli iść za ciosem. Na początku czwartego seta kilkakrotnie obejmowali dwupunktowe prowadzenie, ale od stanu 7:9 siatkarze Michała Winiarskiego zawiesili się w ataku na kilka piłek. Gdy Karol Butryn zaatakował w aut, Jastrzębie prowadziło 12:10, przez co Winiarski musiał wziąć czas.


Przebudzenie Bartosza Kwolka pozwoliła zawiercianom odwrócić wynik. As serwisowy Miłosza Zniszczoła dał im prowadzenie 16:14, a gdy asa dołożył także sam Kwolek, było już 20:16 dla Warty. Gdy potężny blok dostał Łukasz Kaczmarek, siatkarze Winiarskiego prowadzili już 22:17, a do tego piłką w oko został trafiony Norbert Huber, który musiał opuścić parkiet. Jego zastępca Jordan Zaleszczyk zakończył tego seta zepsutą zagrywkę. Warta zwyciężyła do 19 i doprowadziła do decydującego piątego seta.
W tie-breaku długo obserwowaliśmy zaciętą grę punkt za punkt z wieloma długim akcjami z obu stron. Po ataku Patryka Łaby na zmianę stron z jednopunktową przewagą schodzili zawiercianie (7:8). Tuż po niej jednak dwukrotnie zablokowany został Bartosz Kwolek i przy wyniku 9:8 dla Jastrzębskiego Węgla Michał Winiarski poprosił o czas.
Po chwili Kwolek jeszcze zaatakował daleko w aut, ale później skończył dwie kolejne piłki i dał zawiercianom prowadzenie (10:11). Po czterech setach, w których trudno było mówić o wyrównanej grze, tie-break był wręcz pasjonujący za sprawą ogromnej determinacji z obu stron. Gdy zastępujący kontuzjowanego Hubera Jordan Zaleszczyk zablokował Mateusza Bieńka, było 13:12 dla Jastrzębia. Po chwili Tomasz Fornal dał pierwszą piłkę meczową swojej drużynie (14:13), ale Patryk Łaba doprowadził do gry na przewagi.
Przy wyniku 15:14 Jastrzębski miał choćby piłkę meczową w górze, jednak z bardzo trudnej piłki Fornal uderzył w siatkę. Po chwili udana kontra Bartosza Kwolka dała meczbola zespołowi Michała Winiarskiego (15:16). Mecz trwał jednak dalej. Wszystko rozstrzygnęło się przy stanie 20:21, gdy fatalny błąd Jakuba Popiwczaka wykorzystał Miguel Tavares i skończonym atakiem z piłki przechodzącej zapewnił Warcie zwycięstwo 22:20 w tie-breaku, 3:2 w całym spotkaniu i awans do wielkiego finału Ligi Mistrzów!


Najlepszym siatkarzem po stronie Warty był Bartosz Kwolek - zdobywca 24 punktów. Po drugim secie doczekał on się świetnego wsparcia ze strony rezerwowych Karola Butryna (13) i Patryka Łaby (10). 29 punktów dla Jastrzębskiego Węgla zdobył Tomasz Fornal, 13 dołożył Anton Brehme, a po 11 wywalczyli Łukasz Kaczmarek i Timothee Carle.
W niedzielnym finale (godz. 20:00) drużyna Michała Winiarskiego zagra z włoskim Sir Safety Perugia. Jastrzębskiemu Węglowi pozostaje gra w meczu o trzecie miejsce z tureckim Halkbankiem Ankara (godz. 16:00).
JSW Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (25:19, 25:18, 20:25, 19:25, 20:22)
Jastrzębski: Toniutti, Fornal (29 punktów), Huber (6), Carle (11), Kaczmarek (11), Brehme (13), Popiwczak (libero) oraz Vicentin (5), Finoli, Żakieta, Zaleszczyk (1).
Warta: Tavares (5), Russell (4), Bieniek (5), Ensing (9), Kwolek (24), Zniszczoł (7), Perry (libero) oraz Łaba (10), Nowosielski, Butryn (13), Markiewicz.
Idź do oryginalnego materiału