20-letni Polak bije rekord za rekordem i ogłasza. "Mam największy talent w historii"

6 godzin temu
- Myślę, iż mam największy talent w historii Polski do 400 metrów - odważnie zadeklarował w rozmowie z "TVP Sport" Sebastian Szwed. Aktualny halowy wicemistrz Europy na tym dystansie na potwierdzenie swoich słów przytoczył wyniki jeszcze z czasów juniorskich. Uczynił też drobny przytyk w stronę starszych kolegów po fachu.
Rocznikowo Szwed ma dopiero 21 lat, więc można stwierdzić, iż najlepsze lata kariery dopiero przed nim. Jednak już na jej obecnym etapie osiąga znakomite rezultaty, a jego progres może wzbudzać podziw. W ubiegłym roku został mistrzem Polski seniorów, w pokonanym polu pozostawiając między innymi mistrza olimpijskiego sztafety mieszanej 4x400 m z Tokio, Karola Zalewskiego. Przy okazji uzyskany czas 45.25 s pozwolił mu poprawić rekord Polski na 400 metrów w kategorii U-23, który od dwudziestu lat należał do Marka Plawgi.


REKLAMA


Zobacz wideo Grzegorz Krychowiak szczerze o alkoholu: To aż wstyd trochę jako Polak


Jak się później okazało, nie był to jedyny rekordowy rezultat, który Szwed zabrał Plawdze. W marcu tego roku Polak pojechał na halowe mistrzostwa Europy, które odbywały się w holenderskim Apeldoorn. Zaliczył tam doskonały występ, gdyż awansował do finału biegu na 400 metrów, w którym zdobył srebrny medal. Pobił też halowy rekord Polski seniorów, który Plawgo pobiegł jeszcze w 2002 roku (45.39 s). Wynik Szweda (45.31 s) jest lepszy aż o 8 setnych sekundy. Na tak wysokim poziomie na dystansie sprinterskim to ogromna różnica.


Jest pewien swoich umiejętności. I sprzedał kolegom małego pstryczka w nos?
– Przed rozpoczęciem sezonu halowego w ogóle nie miałem w planach bić rekordu Polski – stwierdził Szwed w rozmowie z TVP Sport.
Przy okazji biegacz powiedział zdanie, które mogłoby wziąć do siebie wielu lekkoatletów przez lata bezskutecznie próbujących pobić najlepsze rezultaty w historii kraju: – To jest też śmieszne, iż ludzie próbują atakować te rekordy przez lata, a ja w środku sezonu dopiero odkryłem, iż mogę to zrobić i to zrobiłem.


Szwed jest przy tym bardzo pewien swoich umiejętności, a także skali talentu, którą dysponuje. Jak twierdzi, do tej pory żaden polski biegacz nie dysponował takim potencjałem, jak on.


– Myślę, iż mam największy talent w historii Polski do 400 metrów. Pokazuję to tak naprawdę od juniora, iż już jako drugi rocznik juniora miałem drugi wynik w historii Polski. Z każdym sezonem udowadniam coraz bardziej, iż biegam na poziomie, łamię granice i potrafię w tej najlepszej formie się utrzymać. Nie mam "dni konia", tylko po prostu jestem mocny cały czas – powiedział biegacz.
Następnym występem Maksymiliana Szweda będzie World Athletics Relays, podczas których wraz z kolegami ze sztafety 4x400 metrów powalczy o awans na mistrzostwa świata do Japonii. Zawody odbędą się 10 i 11 maja w Kantonie.
Idź do oryginalnego materiału