16 minut Polki i było po wszystkim, noc nie zabrała marzeń. Mimo chwili niepokoju

2 godzin temu
Dziesięciu, a może piętnastu minut zabrakło w środę Monice Stankiewicz, by po raz pierwszy w profesjonalnej karierze wygrać trzy mecze w jednym turnieju. W drugiej rundzie rywalizacji ITF w Faro prowadziła z Ukrainką Nadiją Kolb 6:3, 4:1 była na fali, wygrała cztery gemy z rzędu. I wtedy sędzia przerwa to spotkanie, zrobiło się za ciemno. Na powrót zawodniczki czekały 17 godzin. I choć Ukrainka ryzykowała, wygrała dwa gemy z rzędu, to po 16 minutach wszystko było już jasne. Stankiewicz wygrała 6:3, 6:3, jako kwalifikantka zagra w drugiej...
Idź do oryginalnego materiału