16-latka absolutną sensacją na Wimbledonie! Było już 0:6 i nagle zwrot

6 godzin temu
Właściwy Wimbledon jeszcze nie wystartował, ale w tej chwili realizowane są kwalifikacje, które wyłonią ostatnie zawodniczki biorące udział w tym wielkoszlemowym turnieju. I też jest co oglądać. Chorwacka tenisistka Antonia Ruzić trafiła z piekła do nieba i z powrotem. Przebieg jej meczu z Australijką Emerson Jones był wprost kuriozalny. Co tam się wydarzyło?!
Nie tylko zwycięstwo, ale sama gra w Wimbledonie, najstarszym turnieju tenisowym świata, to olbrzymi prestiż. Co roku zatem zgłosić do kwalifikacji tych zawodów decyduje się liczne grono tenisistek oraz tenisistów. zwykle wśród nich dominują zawodnicy bardzo młodzi, stawiający pierwsze kroki w zawodowej karierze, albo ci wracający po kontuzji czy też starający się odbudować zgubioną formę.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki grał w siatkonogę z Magierą: Ale ze mną pojechał! Co tu się dzieje?


Antonia Ruzić - Emerson Jones. Niespotykany mecz przed Wimbledonem
Z racji, iż największe gwiazdy tenisa, choćby po drastycznym spadku w rankingu, otrzymują dzikie karty do gry w turniejach wielkoszlemowych, to w kwalifikacjach rzadko obserwujemy znane nazwiska. Antonia Ruzić oraz Emerson Jones też raczej dla przeciętnego kibica są kompletnie anonimowe. Pierwsza ma 22 lata i dotychczas w karierze wygrała trzy mecze w zawodach wielkoszlemowych, a druga liczy 16 wiosen i jest w trakcie pierwszego sezonu w profesjonalnym tourze.
ZOBACZ TEŻ: Tuż przed Wimbledonem znów zaczął się koszmar. Raducanu przemówiła
Niewielkie doświadczenie być może sprawiło, iż Jones wyszła dziś na kort dość usztywniona i łatwo oddała pierwszego gema pojedynku. Po chwili jednak zaczęła kompletnie "rozstawiać po kątach" rywalkę, wygrywając sześć kolejnych i tym samym całego seta. Wszystko wskazywało więc na to, iż Australijka odniesie szybkie zwycięstwo i wywalczy awans do półfinałów kwalifikacji do Wimbledonu.


Okazało się jednak, iż kolejną partię przegrała do zera. Ba, w trzech ostatnich gemach drugiego seta nie zdobyła ani jednego punktu! Była kompletnie dominowana przez Chorwatkę. Nic, a to zupełnie nic nie zapowiadało, iż Jones zdoła się jeszcze podnieść. A nie tylko to zrobiła, a odpłaciła się rywalce pięknym za nadobne. I zamknęła pojedynek również setem wygranym do zera.
Kobiecy tenis ma to do siebie, iż potrafi być pełen zwrotów akcji, ale coś takiego wśród profesjonalistek zdarza się niezwykle rzadko. Chorwatka i Australijka rozegrały mecz, którego na pewno długo nie zapomną.
Emerson Jones - Antonia Ruzić 6:1, 0:6, 6:0
Idź do oryginalnego materiału