142 metry! Tak 18-latek z Polski zadebiutował w elicie skoków

3 godzin temu
Kacper Tomasiak po świetnej postawie w Letnim Pucharze Kontynentalnym w piątek po raz pierwszy w karierze miał okazję sprawdzić się na tle najlepszych skoczków świata w ramach treningu przed Letnim Grand Prix w Klingenthal. I 18-latek spisał się znakomicie, szybując aż 142 metry, czyli poza rozmiar skoczni!
O Tomasiaku w tym sezonie już było głośno, a to za sprawą jego świetnej postawy w Letnim Pucharze Kontynentalnym. "Jeśli ktoś myślał, iż dla polskich skoków nie ma już nadziei, to dziś dostał dowód na to, iż się myli. Kacper Tomasiak świetnie pokazał się na tle silnych rywali i zwyciężył w klasyfikacji generalnej Letniego Pucharu Kontynentalnego. A ostatni skok? Petarda z telemarkiem! To była maestria wielkiego talentu z Polski" - napisał 19 października dziennikarz Sport.pl, Jakub Balcerski.


REKLAMA


Zobacz wideo Przemysław Saleta uniknął konfrontacji ze Stevenem Seagalem: Podpuszczali mnie, żebym zrobił mu krzywdę


Co za debiut w elicie! 142 metry!
Tomasiak zwycięstwo w Letnim Pucharze Kontynentalnym zapewnił sobie w Klingenthal, gdzie w drugim konkursie oddał skok na oszałamiające 144,5 metra - aż cztery i pół metra poza Hill Size. Na tej samej skoczni w sobotę odbędą się także ostatnie zawody Letniego Grand Prix, czyli odpowiednika zimowego Pucharu Świata. Tomasiak weźmie w nich udział, a w piątek pokazał, iż kiedy obiekt mu pasuje, to znacznie lepsza obsada jest niestraszna. Podczas treningu ponownie poszybował poza rozmiar skoczni, tym razem osiągając 142 metry!


18-latkowi w locie sprzyjały warunki, gdyż otrzymał - 5,8 punktu kompensaty i przez to uplasował się w treningu na ósmym miejscu. Fakt jest jednak taki, iż dalej od niego skoczył tylko zwycięzca serii - Ryoyu Kobayashi (142,5 m).


Podczas drugiej serii treningowej Tomasiakowi nie poszło już aż tak dobrze, choć wtedy dla odmiany skakał w bardzo słabych warunkach, za które otrzymał dodatkowe 10,9 punktu. Uzyskane 128 metrów przełożyło się jednak na bardzo solidne dziesiąte miejsce. Spośród Polaków, lepiej zaprezentował się wyłącznie Kamil Stoch, któremu 133 metry dały piątą pozycję.
- Samo to, iż Kacper do nas dołącza, nie ma większego znaczenia. Znaczenie ma to, iż prezentuje bardzo wysoki poziom w Pucharze Kontynentalnym i poniekąd stanowi wyznacznik formy. Im dłużej w tym jestem i dokładam bagażu doświadczenia, tym bardziej sobie uświadamiam, iż jednostka ma szansę uwolnić swój potencjał, kiedy cała drużyna prezentuje się dobrze. To wewnętrzne napędzanie się i dawanie sobie cichego wsparcia, kiedy każdy idzie z entuzjazmem i dobrą energią na zawody. Nie rozmawiamy o tym między sobą, ale to czuć na podstawie dobieranych słów czy mowy ciała - mówił trzykrotny mistrz olimpijski cytowany przez Skijumping.
Idź do oryginalnego materiału