Tenisistki od lat należą do najlepiej zarabiających przedstawicielek kobiecego sportu na świecie. Bierze się to zarówno z popularności oraz prestiżu dyscypliny, jak i równego podziału w pulach nagród między zawodników oraz zawodniczki, który jest obecny w większości turniejów. Czołówka rankingu WTA może liczyć na wielomilionowe przychody z samej gry na kortach, a do tego dochodzą też kontrakty reklamowe.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki mocno o Lewandowskim: Tiki-taka kończyła się niestety na Robercie
Iga Świątek i Aryna Sabalenka gonią legendę
W poprzedniej dekadzie zdecydowanie najlepiej zarabiającą tenisistką w tourze była Serena Williams. Amerykanka w okresie 2013 - kiedy wygrała French Open, US Open, WTA Finals oraz kilka turniejów rangi WTA 1000 - uzbierała łącznie 12 385 572 dolarów. W kolejnych latach barierę 10 milionów przekroczyły jeszcze trzy zawodniczki - ponownie Serena Williams (2015), Angelique Kerber (2016) oraz Ashleigh Barty (2019).
Wygląda jednak na to, iż niedługo stare rekordy odłożymy do szuflady. Jak policzył portal "Tennis365": Aryna Sabalenka już teraz zarobiła w 2025 roku na kortach 12 313 519 dolarów, czyli niemal rekordowe pieniądze, a zostało jej do rozegrania jeszcze WTA Finals. Białorusinka, jeżeli nie wycofa się z turnieju w Rijadzie z powodu kontuzji, na pewno wyprzedzi pod kątem finansowym Williams. Ale co ciekawe: podobnej sztuki może dokonać również Iga Świątek.
ZOBACZ TEŻ: Wozniacki zobaczył, co się dzieje ze Świątek. "Czasem potrzebny jest reset"
Polska tenisistka dotychczas zarobiła w okresie 2025 aż 9 417 532 dolarów. Za wygraną w WTA Finals może natomiast zgarnąć 3.7 mln, co pozwoliłoby jej pobić rekord Sereny Williams.

4 godzin temu















